Puszcza ucieka ze strefy spadkowej. Zagłębie wciąż bez zwycięstwa w lidze

PAP / Art Service / Na zdjęciu: Piłkarze podczas meczu Puszcza Niepołomice - KGHM Zagłębie Lubin.
PAP / Art Service / Na zdjęciu: Piłkarze podczas meczu Puszcza Niepołomice - KGHM Zagłębie Lubin.

Puszcza Niepołomice w drugim meczu z rzędu sięga po ligowe punkty. Remis 2:2 z KGHM Zagłębiem Lubin pozwala drużynie opuścić strefę spadkową. "Miedziowi" na komplet oczek czekają od listopada.

Niezbyt udany początek piłkarskiej wiosny sprawił, że "Miedziowi" znaleźli się w niewielkiej odległości od strefy spadkowej.

Podopieczni Waldemara Fornalika potrafią jednak grać w tym sezonie z beniaminkami i to w starciu z Puszczą Niepołomice szukali okazji do przełamania niechlubnej passy bez zwycięstwa w lidze.

W wyjściowej jedenastce gości zameldował się Sokratis Dioudis. Dla greckiego bramkarza to powrót do bramki Zagłębia po kilkunastu tygodniach przerwy, po tym jak 31-latek został zawieszony przez Komisję Ligi po listopadowym meczu z Widzewem Łódź (1:1). Przypomnijmy, że po końcowym gwizdku golkiper "Miedziowych" rzucił się na Jordiego Sancheza, powalając go na murawę.

Mecz w Krakowie znakomicie rozpoczął się dla gospodarzy, którzy w łatwy sposób wykorzystali niefrasobliwość defensywy przyjezdnych. Po dalekim wrzucie z autu w pole karne, niepewnie piąstkował Dioudis. Dobitkę jednego z zawodników Puszczy zatrzymał jeszcze Bartosz Kopacz, ale piłka trafiła pod nogi Romana Yakuby, który bez wahania umieścił ją w siatce.

ZOBACZ WIDEO: Barcelona ma kolejny wielki talent. Po tym golu komentator aż krzyczał

Zagłębie błyskawicznie rzuciło się do odrabiania strat. Dwukrotnie w dogodnej sytuacji do oddania strzału znalazł się Damian Dąbrowski. Defensywnemu pomocnikowi nie sprzyjało szczęście, bo piłka po jego uderzeniach minimalnie minęła bramkę Oliwiera Zycha.

Dokładności nie zabrakło jednak w 31. minucie przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Do piłki zagranej przez Dąbrowskiego najwyżej wyskoczył Aleks Ławniczak i pewnym uderzeniem głową, pokonał bezradnego golkipera Puszczy Niepołomice.

Podopieczni Tomasza Tułacza głęboko cofnęli się do defensywy, tworząc mnóstwo przestrzeni piłkarzom Zagłębia Lubin. Kilka minut później po golu wyrównującym, kibice "Miedziowych" mogli cieszyć się ponownie.

Kacper Chodyna na prawej stronie świetnie poradził sobie z Michałem Kojem, zagrał do niepilnowanego Dawida Kurminowskiego, a 25-latek oddał strzał z pierwszej piłki. Uderzenie zdążył zatrzymać stopą Artur Craciun, ale dobitka była już formalnością i Zagłębie zasłużenie świętowało prowadzenie w tym meczu.

Po przerwie mocnym akcentem rozpoczęli gospodarze. Wprowadzony na murawę Maciej Firlej przyjął piłkę daleko za polem karnym Zagłębia, ale zdecydował się oddać strzał. Uderzenie napastnika Puszczy sprawiło problemy Sokratisowi Dioudisowi, ale grecki bramkarz ostatecznie przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Puszcza od początku drugiej połowy grała zdecydowanie bardziej ofensywnie. W 63. minucie Michał Koj postanowił dośrodkować piłkę w kierunku pola karnego, by stworzyć nieco zamieszania w szeregach gości. Do podania zaskakująco wyskoczył Kamil Zapolnik, który perfekcyjnym strzałem głową umieścił piłkę tuż przy słupku bramki Dioudisa.

Po straconej bramce Zagłębie przejęło inicjatywę, ale długo nie potrafiło stworzyć sobie stuprocentowej okazji do zdobycia gola. W końcówce spotkania świetnie do piłki zagranej w pole karne ruszył Kacper Chodyna. Skrzydłowy "Miedziowych" skutecznie zastawił się i oddał silny strzał na bramkę, ale czujnie interweniował Oliwier Zych.

W doliczonym czasie gry po szybkim kontrataku bramkę zdobył Juan Munoz. Hiszpan w momencie podania od Kacpra Chodyny był jednak na wyraźnym spalonym, a gol nie został uznany. Zagłębie ostatecznie wraca do Lubina tylko z jednym punktem, a Puszcza Niepołomice dzięki remisowi wydostaje się ze strefy spadkowej.

Puszcza Niepołomice - KGHM Zagłębie Lubin 2:2 (1:2)
1:0 - Roman Jakuba 8'
1:1 - Aleks Ławniczak 31'
1:2 - Dawid Kurminowski 40'
2:2 - Kamil Zapolnik 63'

Puszcza: Oliwier Zych - Ioan Calin-Revenco, Artur Craciun, Roman Jakuba, Michał Koj (82. Tomasz Wójcinowicz) - Michał Walski (46. Lee Jin-Hyun), Jakub Serafin (88. Bartłomiej Poczobut) - Wojciech Hajda (61. Thiago), Konrad Stępień, Artur Siemaszko (46. Maciej Firlej) - Kamil Zapolnik

Zagłębie: Sokratis Dioudis - Bartosz Kopacz, Aleks Ławniczak, Michał Nalepa, Luis Mata - Damian Dąbrowski, Marko Poletanović (61. Marek Mróz) - Kacper Chodyna, Serhij Bułeca (68. Tomasz Makowski), Tomasz Pieńko (68. Mateusz Wdowiak) - Dawid Kurminowski (82. Juan Munoz)

Żółte kartki: Serafin (Puszcza)

Sędzia: Krzysztof Jakubik

Czytaj też:
Ważny komunikat Górnika Zabrze. Kryzysowa sytuacja zostanie zażegnana?
Rozczarowanie w szeregach Lecha Poznań. "Moi piłkarze są sfrustrowani"

Komentarze (1)
avatar
Wlad
25.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie może tak być by Kraków Małopolskie w ekstraklasie reprezentowała tylko Puszcza