Obejrzał mecze Legii i nie wytrzymał. "Żadna szanująca się drużyna"
Legia Warszawa znalazła się w ostatnim czasie w ogniu krytyki po odpadnięciu z Ligi Konferencji Europy oraz niezadowalającej grze w PKO Ekstraklasie. - Drużyny czytają Legię jak elementarz - powiedział Jacek Kazimierski w rozmowie z "Faktem".
Za swoją postawę Legia została skrytykowana przez kibiców, dziennikarzy oraz ekspertów. Mocno na temat stołecznego klubu wypowiedział się jego legendarny bramkarz i były reprezentant Polski, Jacek Kazimierski.
- W grze Legii nie ma pomysłu, żadnej myśli taktycznej. Wszystko opiera się na przypadku. Runjaić gra w jednym schemacie - laga do Josue, ten albo kiwa i traci, albo kiwa i strzela, albo gra do boku - wyznał 64-latek w rozmowie z "Faktem".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ kontra! Wystarczyło tylko jedno podanieKazimierski stwierdził, że gra "Wojskowych" jest tak prosta, że "przedszkolak by ją rozszyfrował". Jego zdaniem dziwić więc nie powinno, że drużyny pokroju Molde czy ekipy z PKO Ekstraklasy "czytają Legię jak elementarz".
Jeśli chodzi o wspomnianego przez niego wyżej Josue, to jego brak był widoczny choćby podczas niedzielnego meczu z Koroną Kielce. Legia miała szansę na komplet punktów, ale ostatecznie straciła bramkę w doliczonym czasie gry i tylko zremisowała 3:3 (więcej tutaj).
- Żadna szanująca się drużyna nie jest w tak dużym stopniu uzależniona od jednego zawodnika jak Legia od Josue. Portugalczyk w lidze pokazuje klasę, ale już przeciętni w sumie piłkarze Molde sprawili, że na boisku go nie było. To nie moja sprawa, ale to nie jest zdrowa sytuacja, gdy piłkarz ma w klubie więcej do powiedzenia niż niejeden prezes - stwierdził Kazimierski.
Bardzo niskie noty za cały dwumecz z Molde zebrał Kacper Tobiasz. 21-latek nie popisał przy kilku sytuacjach zarówno w spotkaniu rozegranym na wyjeździe, jak i u siebie. Po jego nieudanych interwencjach Norwegowie uzyskali sporą przewagę bramkową, której już nie stracili.
Kazimierski wyznał, że dużym błędem był brak reakcji trenerów Legii na postawę Tobiasza. Nie dostrzegli oni, że w bramce stoi obecnie zawodnik, który bardziej szkodzi, niż pomaga. Jego zdaniem wicemistrz Polski chciał na siłę wypromować młodego piłkarza.
Czytaj także:
Po pucharach! Kompromitacja Legii Warszawa
Podolski potwierdza doniesienia. "Muszę powiedzieć prawdę"