"Kuba kłamie". Ujawnia treść SMS ws. filmu Kuby
Zbigniew Boniek był jedyną osobą, która odmówiła występu przed kamerą w ramach produkcji filmu dokumentalnego "Kuba". Teraz były prezes PZPN odniósł się do tych zarzutów w rozmowie z Romanem Kołtoniem w programie "Prawda Futbolu".
Były prezes PZPN był jedyną osobą, która nie zgodziła się wystąpić w filmie (więcej tutaj). Teraz Boniek zdecydował się jednak zabrać głos w tej sprawie. "Zibi" był gościem programu "Prawda Futbolu", którego gospodarzem jest Roman Kołtoń.
- Nie lubię, jak ktoś tworzy sobie swoją rzeczywistość, żyje w swojej bańce. Ja do Kuby absolutnie nic nie mam. Nie wydaje mi się, żebym miał z Kubą jakiekolwiek problemy. Natomiast widzę cały czas, że Kuba jest negatywnie nastawiony nie tylko do mnie, ale także do wielu rzeczy - stwierdził Boniek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ kontra! Wystarczyło tylko jedno podanieByły wybitny reprezentant Polski opowiedział, jak producenci filmu "Kuba" starali się z nim skontaktować. Na rozmowę chciała się umówić Katarzyna Kordecka, czyli jedna z dwóch producentek filmu o Błaszczykowskim.
- 22 sierpnia 2023 roku kiedy jestem nad morzem z rodziną i wnukami, dostaję SMS-a od jakiejś pani, która się nazywa Kasia Kordecka. Nie wiedziałem, kto to jest. Dostaję SMS-a o takiej treści: "Dzień dobry, z tej strony Kasia Kordecka. Proszę uprzejmie o telefon w wolnej chwili, chcieliśmy poprosić Pana o wywiad. Dziękuję" - powiedział Boniek.
- To jest cały SMS, przychodzi na mój polski telefon, z którego bardzo rzadko korzystam. Napisałem "dziękuję serdecznie, ale w tej chwili nie jestem zainteresowany. Ukłony". Koniec kropka - dodał były prezes PZPN, który potem miał otrzymać jeszcze jedną wiadomość. Tym razem miano w niej podkreślić, że powstaje film o Błaszczykowskim, a Boniek miałby zabrać głos w sprawie reprezentacji Polski. Tego SMS-a odczytał jednak bardzo późno, bo dopiero po miesiącu.
- Wystarczyłoby, żeby do mnie zadzwonił Kuba. Do mnie dzwonił Robert Lewandowski, kiedy robił film, powiedział, że ma taką prośbę, bym się tam wypowiedział. Nie było żadnego problemu - wyznał 67-latek.
Wcześniej Błaszczykowski udzielił wywiadu Mateuszowi Borkowi podczas programu "Przesłuchanie" w Kanale Sportowym. Były kapitan reprezentacji Polski stwierdził wówczas, że otrzymał od produkcji informację, że Boniek nie jest zainteresowany wzięciem udziału w filmie. Błaszczykowski wyznał także, że nie ma w zwyczaju wykonywania telefonów i nakłaniania kogoś do czegoś, jeśli druga strona nie ma na to ochoty.
- Kuba kłamie, mówi rzeczy nieprawdziwe. Moja odpowiedź to nie jest żadna odmowa, bo nie wiedziałem, czego dotyczy SMS. Ja nie mam awersji do Kuby - błyskawicznie skomentował tę wypowiedź Boniek.
Czytaj także:
Po pucharach! Kompromitacja Legii Warszawa
Podolski potwierdza doniesienia. "Muszę powiedzieć prawdę"