Hiszpanie zachwyceni. "Ma gole we krwi"

Getty Images / Pedro Salado/Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Pedro Salado/Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski znów zachwyca. Przełamał strzelecką niemoc i ostatnio regularnie trafia do bramki rywali. Nie umknęło to uwadze katalońskich mediów. Polak pojawił się na okładce "L'Esportiu". "Ma gole we krwi" - czytamy.

W tym artykule dowiesz się o:

W drugiej połowie stycznia Robert Lewandowski zanotował zniżkę formy. W pięciu meczach strzelił tylko jedną bramkę - w ligowym starciu z Athletikiem Bilbao (2:4).

Luty był już w jego wykonaniu znacznie lepszy. Trafił pięć razy w czterech meczach. Od 31 stycznia z kolei jego zespół nie zanotował ani jednej porażki.

"W wieku 35 lat jasne jest, że Polak to nie ten sam zawodnik, jakim był 5 czy 10 lat temu, ale ma gole we krwi, a Barcelona go potrzebuje" - przekazało w piątek katalońskie "L'Esportiu".

Polak pojawił się na okładce dziennika. Poświęcono mu także duży tekst, w którym nie brakuje komplementów pod adresem kapitana reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ kontra! Wystarczyło tylko jedno podanie

"Krótko mówiąc, chociaż Lewandowski nie jest najlepszym ze wszystkich i miał złe serie w sezonie, prawda jest taka, że w dalszym ciągu dźwiga ciężar ofensywy Blaugrany. Łącznie miał udział w zdobyciu 23 bramek dla drużyny" - czytamy.

Dziennikarze podkreślili, że gole Polaka mogą jeszcze bardziej przedłużyć szanse Barcelony w Lidze Mistrzów, a także w La Liga - tak długo, jak będzie to możliwe.

- Jesteśmy w momencie, w którym możemy nie tylko wygrywać, ale i grać lepiej. Teraz przed nami ważne mecze i mam nadzieję, że będziemy kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa - zacytowano słowa Polaka.

Najbliższy mecz FC Barcelona rozegra w niedzielę, 3 marca o godz. 21:00. Katalończycy na wyjeździe zmierzą się z Athletikiem Bilbao. Transmisja w Eleven Sports 1, dostępnym w pakiecie Pilot WP.

Czytaj także:
"Lepszego nie ma". Śląsk Wrocław podjął decyzję ws. Jacka Magiery
Co dalej z defensorem Barcelony? Padły konkretne kwoty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty