Nie ma wątpliwości co do tego, że Real Madryt jest jedną z najlepszych drużyn w Europie. A to wszystko dzieje się w momencie, w którym kilku bardzo istotnych zawodników Królewskich jest poważnie kontuzjowanych i od dawna nie może pomagać zespołowi.
Obecnie jasne jest, że najdłużej trzeba będzie czekać na Davida Alabę, bo on jako ostatni zerwał więzadła krzyżowe. Zdecydowanie wcześniej przytrafiło się to Thibautowi Courtoisowi i Ederowi Militao. Belg doznał kontuzji jeszcze przed sezonem, a Brazylijczyk w pierwszej kolejce ligowej.
Jednak ich powroty do gry się zbliżają i na ten temat mówił Carlo Ancelotti na ostatniej konferencji prasowej. - Jest możliwe, że po meczu z Majorką, który odbędzie się 14 kwietnia, Courtois i Militao będą gotowi do gry - stwierdził Włoch.
Samo to, że do tego momentu zostało półtora miesiąca jest dobry dla kibiców madryckiego klubu. Jednak robi się jeszcze ciekawiej, gdy spojrzymy na terminarz i zauważymy, jaki jest kolejny mecz ligowy Królewskich po tym z Majorką.
Otóż w okolicach 21 kwietnia Los Blancos będą rywalizowali na swoim obiekcie z FC Barceloną. Zatem mówimy o prawdziwym hicie, który może mieć kolosalne znaczenie w walce o mistrzostwo kraju, więc takie wzmocnienia na pewno byłyby mile widziane.
Czytaj też:
Duże wyróżnienie dla Lewandowskiego
Marcin Bułka znowu doceniony
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu