Podopieczni Kosty Runjaicia odpadli już z Fortuna Pucharu Polski, Ligi Konferencji Europy, a w PKO Ekstraklasie zanotowali trzy remisy z rzędu. Podział punktów w meczu z Pogonią Szczecin (1:1) był zawodem dla kibiców z Łazienkowskiej.
Po rozczarowującym starcie rundy wiosennej, "Wojskowi" znajdują się dopiero na szóstej pozycji w ligowej tabeli. Spotkanie z Pogonią poprzedziła wyjątkowa oprawa, ale gracze Legii Warszawa kolejny raz zaliczyli potknięcie.
"Aspekty pozasportowe miały nieco zatuszować, a może nawet zrekompensować to, co później działo się na boisku, bo w tym momencie Legia jest ligowym średniakiem. W Warszawie diagnoza nie zmienia się od kilku tygodni, bo widać, że Legia jedzie na wstecznym" podsumował Kamil Kosowski na łamach "Przeglądu Sportowego".
Były reprezentant Polski ma poważne obawy, czy Legia zdoła zakwalifikować się do europejskich pucharów. Podczas zimowego okienka transferowego zespół został osłabiony, a ostatnie wyniki nie napawają optymizmem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: auć, boli od samego patrzenia!
"Legia nie popadła w marazm, ale w tym momencie jest drużyną, która nie może myśleć o mistrzostwie Polski. To są marzenia ściętej głowy. Legioniści w obecnej dyspozycji nie mają szans nawet zbliżyć się do pierwszego miejsca. Nie chciałbym być złym prorokiem, ale nie wiem, czy warszawiacy będą na tyle silni, aby zakończyć sezon na podium" - zaznaczył Kosowski.
Legię czeka kolejne trudne wyzwanie. 10 marca w ligowym klasyku zagra na wyjeździe z Widzewem Łódź.
Czytaj więcej:
Radomiak w poszukiwaniu pierwszego gola w 2024 roku. Trener nie widzi problemu
Ostro zareagował na porażkę Lecha. "Kolejny wstyd"