Ostro zareagował na porażkę Lecha. "Kolejny wstyd"

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Radosław Murawski
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Radosław Murawski

Lech Poznań w kompromitującym stylu przegrał z Rakowem Częstochowa 0:4. Po meczu nerwów na wodzy nie utrzymał lekkoatleta Jakub Krzewina, prywatnie kibic Kolejorza. I dodał kilka wpisów w mediach społecznościowych.

Nie są to udane dni dla Lecha Poznań. Kolejorz najpierw przegrał z Pogonią Szczecin w ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski i odpadł z dalszej rywalizacji. Następnie Lech skompromitował się w Częstochowie, gdzie uległ miejscowemu Rakowowi aż 0:4.

Wzburzony po spotkaniu był trener Lecha, Mariusz Rumak. - Nie poznawałem swojej drużyny zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie. Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie. Zawodnicy nic nie mówili. Ja powiedziałem, co o tym myślę i dałem do zrozumienia, co to znaczy grać dla Lecha Poznań. Ważniejsze jest to, co z przodu koszulki, a nie z tyłu - mówił szkoleniowiec.

Kibice Lecha nie pozostawili na grze drużyny suchej nitki. Nerwów na wodzy w mediach społecznościowych nie utrzymał Jakub Krzewina. To sprinter, który specjalizuje się w biegach na 400 metrów. Jest byłym halowym mistrzem świata w sztafecie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu

"Po wielu Lechowych blamażach, podczas wymiany zdań kiboli z piłkarzami przy płocie odnośnie wyniku i walki, stałem trochę z boku. Jako sportowiec patrzyłem na to wszystko trochę innym okiem niż moi koledzy z sektora. Może trochę bardziej łaskawie, może trochę bardziej ich rozumiałem czasami... ale k***a teraz to już jest przegięcie! Kolejny wstyd na kartach historii naszego kochanego klubu" - napisał w serwisie X Krzewina.

Lech po porażce w Częstochowie zajmuje czwarte miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. W swoim dorobku Kolejorz ma 40 punktów. Strata do liderującego Śląska Wrocław wynosi 5 "oczek".

Czytaj także:
Gorąca końcówka w meczu Napoli z Juventusem. Szczęsny mógł zostać bohaterem
Klub Polaków coraz bliżej Ligi Mistrzów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty