Wściekły pościg Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów

PAP/EPA / Anna Szilagyi / Mecz Ligi Mistrzów: Bayern Monachium - Lazio
PAP/EPA / Anna Szilagyi / Mecz Ligi Mistrzów: Bayern Monachium - Lazio

Klub z Niemiec był faworytem dwumeczu z Lazio i zgodnie z planem awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Bayern Monachium naprawił błędy popełnione w Rzymie i w rewanżu zdemolował przeciwnika 3:0. Od początku wściekle zaatakował Biancocelestich.

W tym artykule dowiesz się o:

Bayern Monachium poprawił się zdecydowanie po porażce 0:1 na Stadio Olimpico. 14 lutego podopieczni Thomasa Tuchela zagrali źle i przy odrobinie pecha mogli ponieść nawet wyższą stratę przed rewanżem niż jeden gol.

Bayern słusznie liczył na pomoc Harry'ego Kane'a przy odrabianiu strat. Anglik, choć zdobywał bramki seryjnie po przeprowadzce do Monachium, znalazł się pod presją jako ten, który przynosi pecha swoim klubom w walce o trofea. We wtorek pokazał się jednak z dobrej strony i został najskuteczniejszym piłkarzem wieczoru.

Lazio przystąpiło do meczu z Ciro Immobile w podstawowym składzie. Włoch wrócił do Niemiec, w których był napastnikiem Borussii Dortmund. Trener Maurizio Sarri próbował zaryglować środek pola Matiasem Vecino, który towarzyszy w drugiej linii Matteo Guendouziemu i Luisowi Alberto. Plan nie wypalił i Immobile oraz Vecino byli później pierwszym zmienionymi zawodnikami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

W 19. minucie Mattia Zaccagni zastawił piłkę i wywalczył rzut wolny dla Lazio. Kiedy podnosił się z boiska, można było odnieść wrażenie, że szukał wzrokiem telebimu. Nie czekała tam na niego pokrzepiająca wiadomość, ponieważ minął nieco ponad kwadrans, a Lazio już kilkakrotnie znalazło się w opałach. Bayern prowadził wściekły atak.

Po niespełna dwóch kwadransach było 10:2 w strzałach dla Bayernu. Inna sprawa, że piłka nie wpadła do bramki Ivana Provedela, który poradził sobie z uderzeniami Leroya Sane oraz Jamala Musiali. Włoch zachowywał czyste konto, a zgodnie ze słowami sprzed meczu Thomasa Tuchela, czas miał pracować na korzyść Lazio.

W 37. minucie jedyny raz zapachniało golem Lazio, ale to naprawdę mocno. Ciro Immobile rzucił się szczupakiem na piłkę po dośrodkowaniu Mattii Zaccagnego, ale nie wpakował jej z bliska do siatki. W pokonaniu Manuela Neuera przeszkodziło przetoczenie się piłki po głowie Matthijsa de Ligta. Na pewno kapitan rzymian mógł to jednak wykorzystać. Jego kompani z rozpaczy aż upadli na ziemię jakby spodziewali się, że była to "piłka na awans".

Jak to często bywa, nie zdobyli gola goście, więc zrobili to gospodarze. W 39. minucie Bayern zdobył prowadzenie 1:0 i zarazem odrobił stratę z Rzymu. Harry Kane główkował do siatki po rękawicach Ivana Provedela. Po dośrodkowaniu piłka trafiła do Anglika wskutek przebitki, a asystował nieco przypadkowo Raphael Guerreiro.

W czasie doliczonym do pierwszej połowy Bayern zdobył prowadzenie 2:0 w rewanżu i od tego momentu to on był już bliżej ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Rzymianie nie poradzili sobie z dośrodkowaniem Raphaela Guerreiro z rzutu rożnego, a piłka spadła na stopie Thomasa Muellera. Niemiec nie zastanawiał się długo i oddał kapitalne uderzenie z powietrza na 2:0 za kołnierz Ivana Provedela. Było co podziwiać, był to najładniejszy gol meczu.

Na kolejnego gola Bayernu trzeba było poczekać do 66. minuty. Ponownie była to w pełni zasłużona bramka, ponieważ gospodarze niezmiennie przeważali i stwarzali więcej okazji. Harry Kane skompletował dublet uderzeniem z bliska. Wykonał dobitkę uderzenia Leroya Sane obronionego przez Ivana Provedela. Wynik 3:0 dał już dużo spokoju Bayernowi.

Bayern Monachium - Lazio 3:0 (2:0)
1:0 - Harry Kane 39'
2:0 - Thomas Mueller 45'
3:0 - Harry Kane 66'

Pierwszy mecz: 0:1. Awans: Bayern Monachium

Składy:

Bayern: Manuel Neuer - Joshua Kimmich, Matthijs de Ligt, Eric Dier, Raphael Guerreiro (78' Alphonso Davies) - Aleksandar Pavlović, Leon Goretzka - Leroy Sane (89' Konrad Laimer), Thomas Mueller (78' Mathys Tel), Jamal Musiala (90' Serge Gnabry) - Harry Kane

Lazio: Ivan Provedel - Adam Marusić, Mario Gila, Alessio Romagnoli, Luca Pellegrini - Matteo Guendouzi, Matias Vecino (61' Danilo Cataldi), Luis Alberto (80' Daichi Kamada) - Felipe Anderson (75' Pedro Rodriguez), Ciro Immobile (61' Taty Castellanos), Mattia Zaccagni (61' Gustav Isaksen)

Żółte kartki: Romagnoli, Cataldi, Pellegrini (Lazio)

Sędzia: Slavko Vincić (Słowenia)

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Komentarze (7)
avatar
Mimik
6.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Demolkę to pokazał Arsenal panie Szczytkowski 
avatar
Baran Śląsk
6.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że Polska nigdy nie miała zawodnikow mogących godnie się reprezentować w takim dobrym klubie jak Bayern. Z Polaków grał tam jedynie Sławomir Wojciechowski i był dosyć dobry, bo strzelił Czytaj całość
avatar
roch10
6.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"zdemolowany",to ma mózg pan redaktor 
avatar
TreserΚlоnów
6.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słaboutki bayern z ogórkowym klubem :-) 
avatar
Janekl
5.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślałem ,że ktoś wygrał przynajmniej 7 do 0 !