PZPN zakpił z Mateusza Borka. "Może to być niepokojący sygnał"

Instagram / Mateusz Borek / Na zdjęciu: Mateusz Borek
Instagram / Mateusz Borek / Na zdjęciu: Mateusz Borek

Podczas audycji w Kanale Sportowym Mateusz Borek zasugerował powiązania PZPN z firmą Publicon w kontekście przetargu na transmisje z meczów I ligi i Pucharu Polski. Jest reakcja piłkarskiej federacji.

Od przyszłego sezonu rozgrywki Fortuna I ligi i Fortuna Pucharu Polski transmitowane mają być na antenie TVP. Kilka dni temu w mediach ukazał się artykuł dotyczący wpływu firmy Publicon na funkcjonowanie PZPN. Mateusz Borek zdradził, że firma ta ma odpowiadać za produkcję transmisji ze spotkań pokazywanych w TVP.

- Pierwszą ligę i PP będzie pokazywać TVP. Słyszę, że produkcję niektórych spotkań będzie robił Publicon na zasadzie outsourcingu. Czyli sprzedałeś prawa TVP i zagwarantowałeś produkcję sygnału - mówił Borek.

Na te doniesienia zareagował związany z firmą Publicon Szymon Sikorski, który nazwał je "wierutną bzdurą" i dodał, że "nigdy nie było nawet takiego pomysłu". Słów Borka bez komentarza nie pozostawił też sam PZPN. Na profilu związkowym (na portalu X) ukazał się dość nietypowy komunikat, w kpiącym tonie.

ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki

"Czasami ludzie słyszą różne głosy. Może to być niepokojący sygnał. Zawsze należy starannie weryfikować to co podpowiadają. W trakcie programu padła daleko idąca insynuacja, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością" - czytamy na koncie PZPN w serwisie X (pisownia oryginalna - dop. red.).

"Dołączamy dokument, który jest potwierdzeniem uruchomienia oficjalnej procedury zapytania ofertowego na produkcję i dostarczenie sygnału do TVP dla określonych w dokumencie rozgrywek ligowych" - dodano.

Dodajmy, że firma Publicon zajmuje się marketingiem i sponsoringiem. Jest oficjalnym partnerem PZPN.

Czytaj także:
"Lewy" wszedł na 30 minut i pomógł wygrać FC Barcelonie
Zmiana lidera! Koncertowe 45 minut wystarczyło Jagiellonii, by pokonać Śląsk

Źródło artykułu: WP SportoweFakty