Kolejny "finał" ŁKS-u. Tym razem w Grodzisku Wielkopolskim

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: trener Marcin Matysiak
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: trener Marcin Matysiak

- Ich wyniki w tym roku pokazują, że wykonują dobrą pracę. Mamy być przygotowani tak, by nic nas nie zaskoczyło - zapowiada trener piłkarzy ŁKS-u Łódź Marcin Matysiak przed meczem wyjazdowym z Wartą Poznań w 24. kolejce PKO Ekstraklasy.

Łodzianie nadal są na ostatnim miejscu w tabeli, ale w poprzedniej serii gier wygrali u siebie z Puszczą Niepołomice, dzięki czemu nieco zmniejszyli stratę do bezpiecznej pozycji. Nadal o utrzymanie będzie im bardzo trudno, ale pierwsze zwycięstwo od 20 sierpnia ubiegłego roku to co, co ma prawo wlać w ich serca odrobinę nadziei.

- Widać, że troszkę świeżego powietrza wpadło do naszej szatni, ale oczywiście twardo stąpamy po ziemi i już zapomnieliśmy o tym ostatnim meczu. Teraz przygotowujemy się do kolejnego spotkania tak, żeby rozegrać go jak najlepiej, jak tylko potrafimy. Chcemy, żeby zawodnicy myśleli już o kolejnym spotkaniu, bo tak naprawdę zrobiliśmy mały kroczek wygrywając mecz z Puszczą, a przed nami jeszcze dużo kroków, które musimy wykonać - powiedział na konferencji prasowej Marcin Matysiak, trener ełkaesiaków.

- Mamy w pamięci ten mecz z Puszczą. Wiemy co funkcjonowało dobrze, wiemy jak realizowaliśmy nasze założenia. Od strony sportowej i mentalnej chcemy być jak najlepiej przygotowani, bo jest to dla nas kolejny finał - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki

Co istotne, ŁKS Łódź potrafił odpowiednio zareagować na sytuację, w której stracił bramkę jako pierwszy. To również wartość dodana, gdy zespół odwraca wynik na swoją korzyść.

- Cieszy to, że nawet po tej straconej bramce czuliśmy jakiś wewnętrzny spokój. Czuliśmy, że nieźle gramy i potrafimy kontrolować przeciwnika. Że są momenty, w których czujemy się z piłką, stwarzamy i kreujemy sytuacje. Bardzo ważna była bramka na 1:1 przed przerwą, na pewno dodała dużo wiary zawodnikom. Po przerwie byliśmy już mądrzejsi i wiedzieliśmy jak zareagować. Fajnie, że to się udało i zdobyliśmy jeszcze dwie bramki. Szkoda tylko, że straciliśmy tę drugą bramkę, bo pod koniec było trochę nerwowo - analizował szkoleniowiec Łódzkiego Klubu Sportowego.

Tymczasem przed ekipą z al. Unii wyjazdowe starcie z Wartą Poznań, która w tym roku w czterech meczach zdobyła osiem punktów. Trudno więc nie uznawać Zielonych za faworytów tego meczu, szczególnie że grają u siebie.

- Analizujemy Wartę Poznań jako cały zespół, analizujemy też działania indywidualne. Na pewno jest w dobrej formie, mówią o tym same wyniki w tej rundzie. Widać, że wykonują dobrą pracę. My musimy być do tego przygotowani tak, żeby nic nas nie zaskoczyło. Myślę, że to zielone boisko i 90 minut na nim wskaże, kto lepiej się przygotował do tego meczu - dyplomatycznie stwierdził Matysiak.

- Warta jest bardzo poukładaną drużyną. Bardzo trudno jest jej strzelić bramkę, Są świetnie zorganizowani, jeśli chodzi o grę defensywną. Widać, że robią to bardzo dobrze, mają swój pomysł na przeciwnika. Tu może być trochę trudności. Oczywiście potrafią też zaskoczyć w działaniach ofensywnych i szybko wyjść do kontrataku, nieźle funkcjonują w fazie przejścia. Mają też kilku zawodników o niezłym poziomie umiejętności. Myślę, że ten zespół jest trochę niedoceniany, bo pokazują, że potrafią punktować - przyznał szkoleniowiec ŁKS-u.

W rundzie jesiennej Warta wygrała w Łodzi 2:0 po bramkach Stefana Savicia i Kajetana Szmyta. Początek meczu w Grodzisku Wielkopolskim w poniedziałek, 11 marca o godzinie 19:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Czytaj również: Tylko dwóch nieobecnych w Warcie Poznań

Komentarze (0)