Przed startem wtorkowego spotkania Piasta Gliwice z Puszczą Niepołomice oba zespoły dzieliły zaledwie dwa punkty na korzyść gospodarzy. Po porażce 0:1 strata beniaminka do gliwiczan wzrosła do pięciu "oczek".
- Był to bardzo ważny dla nas mecz, ale niestety nie mamy punktów. Pierwsza połowa była delikatnie dla Piasta, ale w drugiej, to my przycisnęliśmy rywala i mieliśmy swoje sytuacje. Nie wykorzystaliśmy tego i do Niepołomic nie zabieramy żadnej zdobyczy - powiedział Tomasz Wojcinowicz, obrońca Puszczy.
Niepołomiczanie słyną z bardzo groźnych stałych fragmentów gry. Przy Okrzei nie przyniosły one jednak żadnego rezultatu. - Piast dobrze bronił nasze dośrodkowania w pole karne. Ciężko mi powiedzieć, dlaczego to nie dochodziło... Gratulacje dla obrony przeciwnika - stwierdził defensor.
Mimo porażki i braku zwycięstwa w 2024 roku, podopieczni Tomasza Tułacza nie składają broni i wierzą w powodzenie misji pt. "Utrzymanie w PKO Ekstraklasie". - Nie poddajemy się. Będziemy walczyć do końca - zapowiedział 27-latek.
--> Puszcza Niepołomice gra specyficznie na tle światowym? Tak twierdzi Aleksandar Vuković
--> Dariusz Mioduski reaguje na słowa ministra Nitrasa
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki