- Oceniłbym ją jako bardzo ważną, mówiąc szczerze. Zwłaszcza, kiedy występuję w roli ofensywnej - przyznał Ilkay Gundogan, odpowiadając na pytanie dziennikarza Viaplay, Marcina Gazdy.
33-letni Niemiec aktualnie jednak gra nieco cofnięty. I w najbliższym czasie sytuacja może się nie zmienić. Trener Xavi nie ma bowiem wyboru patrząc na kadrę Barcy.
- Być może teraz do tego nie dojdzie, bo mamy wielu kontuzjowanych na pozycji numer "sześć". Gdy gra się na pozycji numer "dziesięć" połączenie z "dziewiątką" jest istotne - zauważył.
ZOBACZ WIDEO: Karetka na boisku, a piłkarze... dalej grali. Kuriozalne sceny na meczu
Z Robertem Lewandowskim Gundogan miał możliwość współpracować już wcześniej, kiedy przez trzy sezony grali razem w Borussii Dortmund (lata 2011-2014). Wtedy świętowali m.in. tytuł mistrza Niemiec. Potem ich drogi się rozeszły.
W 2014 roku Polak zdecydował się na transfer do Bayernu Monachium, z kolei dwa lata później Gundogan wybrał ofertę Manchester City. 33-latek w lipcu 2023 dołączył natomiast do FC Barcelony, gdzie od roku był już "Lewy".
- Należy się uzupełniać, trzeba rozumieć się z zamkniętymi oczami - dodał o współpracy z polskim napastnikiem. - Do tego można dodać znajomość ścieżek, po których biega kolega po boisku. Wówczas nasze wybory przynoszą wymierne efekty.
Obaj już w niedzielny wieczór (17 marca, godz. 21:00) będą mieli okazję do kolejnych popisowych zagrań. Wtedy w hicie La Liga FC Barcelona na Estadio Wanda Metropolitano w Madrycie zmierzy się z Atletico. Tekstowa relacja "na żywo" na WP SportoweFakty (-->> TUTAJ).
Zobacz także:
Wielkie osłabienie Barcelony. Gwiazda nie zagra w hicie
Szybko poszło. Już poznali się na Fernando Santosie