Gorąco w klubie Ekstraklasy. Wściekli kibice ruszyli do szatni

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Suzuki Arena w Kielcach
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Suzuki Arena w Kielcach

Piłkarze Korony Kielce podpadli swoim kibicom. Na wydarzenia, które miały miejsce po zremisowanym 2:2 meczu z Pogonią Szczecin, zareagował prezes Łukasz Jabłoński.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedzielę Korona Kielce była o krok od sprawienia wielkiej niespodzianki przed własną publicznością. W ostatecznym rozrachunku podopieczni Kamila Kuzery wypuścili komplet punktów z rąk i musieli zadowolić się remisem 2:2 z Pogonią Szczecin.

Zaskakująca scena miała miejsce po zakończeniu tego spotkania. Jak relacjonował w serwisie X dziennikarz Mateusz Żelazny, zawodnicy złocisto-krwistych nie podziękowali swoim kibicom za doping i niezwłocznie udali się do szatni.

Fani Korony byli wściekli i dali wyraz swojemu niezadowoleniu. Ze względu na to, że część z nich pojawiła się w szatni, opóźniła się konferencja prasowa trenera Kuzery. Portal weszlo.com ustalił, że pomiędzy stronami nie doszło do jednak żadnych rękoczynów ani wymiany ostrych słów.

Na całą sytuację zareagował prezes klubu. Za pośrednictwem mediów społecznościowych Łukasz Jabłoński zwrócił się do kibiców i zdecydowanie opowiedział się po ich stronie.

ZOBACZ WIDEO: Karetka na boisku, a piłkarze... dalej grali. Kuriozalne sceny na meczu

"Dzisiejsza sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca, nigdy! Spotkałem się z Radą Drużyny i w dosadny sposób wyraziłem swoją „opinię”. Nie interesowało mnie tłumaczenie, bo na to nie ma wytłumaczenia! Zawsze mogliśmy liczyć na Wasz doping i wsparcie, zawsze! Jestem tu tylko 3 lata, wystarczająco, żeby mieć świadomość jak wiele ten Klub Wam zawdzięcza! Czekam teraz na ruch piłkarzy!" - napisał Jabłoński.

Czytaj więcej:
Mecz w Warszawie niczym sezon w pigułce Piasta Gliwice. "Nie chce wpaść"
Kamil Grosicki włączył się do walki o tytuł króla strzelców PKO Ekstraklasy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty