Przed czwartkowym spotkaniem część kibiców miała pewne obawy dotyczące gry reprezentacji Polski. Jak widać - te były nieuzasadnione. Drużyna Michała Probierza pewnie pokonała Estonię aż 5:1. Na trybunach zajmowanych przez miłośników Biało-Czerwonych powinno być naprawdę głośno.
Niestety, tak jednak to nie wyglądało. Adam Sławiński z "Kanału Sportowego" za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazał, iż na niemal pełnych trybunach PGE Narodowego w Warszawie rzeczywiście odbyło się święto, ale główną rolę w nim odgrywali... estońscy fani.
Właśnie oni byli głośniejsi, choć przyjechali w "nieco" mniejszej grupie.
"54 tysiące kibiców na stadionie, a słychać grupkę 100-150 fanów Estonii… Wspaniały jest doping na tym obiekcie w ostatnich latach" - napisał Adam Sławiński na platformie X. Dorzucił też zdjęcie estońskich fanów.
Wiadomo już, że reprezentacja Polski zagra w finale baraży przeciwko Walii. Spotkanie odbędzie się na terenie rywala - w Cardiff. Relacja tekstowa z tego meczu będzie dostępna na portalu WP SportoweFakty.
54 tysiące kibiców na stadionie, a słychać grupkę 100-150 fanów Estonii…
— Adam Sławiński (@AdamSlawinski) March 21, 2024
Wspaniały jest doping na tym obiekcie w ostatnich latach pic.twitter.com/sQhzoklqYL
Zobacz też:
Z nimi Polska zagra o Euro 2024. Nie zostawili złudzeń rywalom
ZOBACZ WIDEO: "W boksie byłby rzucony ręcznik". Eksperci bezlitośni dla postawy Estończyków