Wrócił do kadry po sporej przerwie. "Najpiękniejsze uczucie"

Getty Images / Mateusz Slodkowski / Na zdjęciu: Jakub Moder
Getty Images / Mateusz Slodkowski / Na zdjęciu: Jakub Moder

Jakub Moder ma już za sobą problemy zdrowotne i po dwóch latach rozegrał kolejny mecz w reprezentacji Polski, która w półfinale baraży o Euro 2024 pokonała Estonię 5:1. - To najpiękniejsze uczucie wrócić na PGE Narodowy - przyznał dla TVP Sport.

Po długiej przerwie Jakub Moder wrócił do gry i nawet doczekał się powołania na pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski. Selekcjoner Michał Probierz nie zdecydował się pominąć zawodnika, który ma już za sobą występy w Premier League po kontuzji.

Jednak pomocnik rozpoczął spotkanie z reprezentacją Estonii na ławce rezerwowych. Natomiast rywale w półfinale baraży o awans na Euro 2024 nie postawili trudnych warunków, bowiem przegrali 1:5. Po tym, gdy Biało-Czerwoni wyszli na prowadzenie 3:0, Moder zameldował się na boisku.

- Czuje się bardzo dobrze. To najpiękniejsze uczucie wrócić na PGE Narodowy równo po dwóch latach i przede wszystkim najważniejsze zwycięstwo i awans dalej - powiedział 24-latek w rozmowie z TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: Eksperci są zgodni. Walia to drużyna "trzy piętra wyżej"

Zdaniem Modera wynik z Estonią będzie miał swoje przełożenie na kolejne spotkanie. Polacy we wtorek (26 marca) zmierzą się w decydującym pojedynku o miejsce na Euro 2024, a ich rywalem w Cardiff będzie reprezentacja Walii.

- Fajnie, że udało się strzelić sporo bramek. Myślę, że to zbuduje pewność siebie przed meczem z Walią. Trzeba się przygotować dobrze, bo z tego co słyszę Walia też zagrała niezłe spotkanie - podkreślił w rozmowie z Mają Strzelczyk.

Polski pomocnik ma dobre wspomnienia z barażami, bo wraz z nim nasza kadra wywalczyła awans na mistrzostwa świata 2022 w rywalizacji ze Szwecją (2:0). Teraz ponownie przyniósł szczęście i pozostaje mieć nadzieję, że seria zwycięstw z Moderem się utrzyma.

- Myślę, że potrafimy grać w takich meczach o stawkę. Jesteśmy pozytywnej myśli - przyznał zawodnik Brighton and Hove Albion.

Przeczytaj także:
Michał Probierz: Podobało mi się, że zaczęliśmy grać w piłkę

Komentarze (0)