Jeszcze za wcześnie na euforię, bo sukces będzie można odtrąbić dopiero po awansie na Euro 2024. Na razie reprezentacja Polski wykonała pierwszy krok. W czwartkowy wieczór Biało-Czerwoni rozbili Estonię 5:1 na PGE Narodowym w Warszawie.
To był mecz do jednej bramki, a końcowy wynik jest najniższym wymiarem kary. Estończycy oddali tylko jeden strzał i od razu zamienili go na bramkę. To rysa na szkle, ale nie może przesłonić dobrego występu w wykonaniu kadry Michała Probierza.
Estonia to rywal z niskiej półki. Zwycięstwo było obowiązkiem, a jego rozmiary na pierwszy rzut oka nie robią wrażenia. Coś jednak drgnęło, na co zwrócił uwagę Mateusz Borek w swoim pomeczowym komentarzu dla TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: To jeden z bohaterów meczu z Estonią. Robił z rywali "wiatraki"
- Staramy się posprzątać ten bałagan, który uczyniliśmy podczas zasadniczej części eliminacji. Nie ma już Fernando Santosa. Dzisiaj piąte spotkanie na ławce Michała Probierza. Trzecie zwycięstwo przy dwóch remisach i oby ta passa trwała także w Cardiff. Przypomnę tylko, że w końcu strzeliliśmy więcej niż dwie bramki, a to po raz ostatni wydarzyło się w listopadzie 2021 roku. Od tego czasu 24 spotkania, w których nie potrafiliśmy strzelić więcej niż dwóch bramek - wyliczył komentator.
Dokładnie chodzi o mecz Andora - Polska, który odbył się 12 listopada 2021 roku w ramach eliminacji mistrzostw świata 2022. Wtedy skończyło się 4:1, dwa gole strzelił Robert Lewandowski, a po jednym Kamil Jóźwiak i Arkadiusz Milik. Miesiąc wcześniej dodatkowo rozgromiliśmy San Marino 5:0.
To było za kadencji Paulo Sousy. Potem mieliśmy Czesława Michniewicza i Fernando Santosa, a za ich czasów Biało-Czerwoni maksymalnie zwyciężali 2:0. Teraz bramkową niemoc przełamał Michał Probierz.
Przed nami finał barażów o Euro 2024. We wtorek 26 marca zagramy na wyjeździe z Walią. Jeżeli awansujemy na mistrzostwa Europy, to w grupie czekają na nas Francja, Holandia i Austria.
Dosadne słowa po meczu Polski. "Mogli zmienić buty" >>
Wrócił do kadry po sporej przerwie. "Najpiękniejsze uczucie" >>
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)