Drużyna Biało-Czerwonych nie zawiodła w czwartkowym półfinałowym meczu baraży do Euro 2024 i zwyciężyła z Estonią aż 5:1 (---> RELACJA). Reprezentacja Polski wysokie zwycięstwo zawdzięczała świetnej postawie w drugiej połowie spotkania.
Nasza kadra do przerwy zdobyła tylko jedną bramkę, zatem można się było się później zastanawiać, co w przerwie działo się w polskiej szatni. Kto tak zmotywował piłkarzy i wstrząsnął zespołem?
Pobudzającą przemowę wygłosił m.in. selekcjoner. - Trzeba drugą bramkę strzelić, trzecią i grać na spokojnie, nie pozwolić im na ułamek sekundy odżyć. Próbujcie dalej, nabierzcie pewności siebie. Widzicie, że piłka sprawia wam przyjemność i to jest tutaj najfajniejsze - mówił Michał Probierz.
ZOBACZ WIDEO: Zalewski, Piotrowski czy Lewandowski? Kto był najlepszy na boisku? Kibice oceniają!
- Jesteśmy zespołem, który gra w piłkę, który się cieszy, umie to robić. Teraz to przełożyć i jeszcze drugą, trzecią strzelić, jak jest możliwość następną. Kontrolować mecz, będą zmiany, następni wejdą i nadal to samo tempo trzymać - kontynuował szkoleniowiec.
Każdy z zawodników dorzucił także coś od siebie. Głos zabrał również Jakub Kiwior, który rzucił: - Da się pięć, strzelmy pięć, k***a. Cały czas my atakujemy.
I jak najbardziej - dało się, choć nieco pomógł w tym autor bramki samobójczej - Karol Mets. Kulisy meczu Polska - Estonia można zobaczyć poniżej:
Czytaj także:
"Wiedzą nawet dzieci". Walijczyk przyznał wprost, co myślą o Polsce
Szymański może kosztować fortunę. Zastąpi Zielińskiego?