Skazany przez hiszpański sąd na 4,5 roku więzienia za napaść na tle seksualnym Dani Alves może czekać na apelację na wolności. Warunkiem jest wpłacenie kaucji, którą ustalono na poziomie 1 mln euro (więcej TUTAJ).
Były zawodnik m.in. FC Barcelony, Paris Saint-Germain i Juventusu do tej pory nie zebrał wymaganej sumy. Alves liczył w tej sprawie na pomoc ojca Neymara, ale ten dał jasno do zrozumienia, że nie wpłaci kaucji (więcej TUTAJ).
Według "Celebrity Net Worth", majątek Brazylijczyka wynosi 55 mln euro i pochodzi z jego pensji w trakcie kariery piłkarskiej, inwestycji, umów reklamowych i sponsorskich.
Tyle, że... 40-letni Alves ma obecnie problemy finansowe. Jak wylicza kataloński dziennik "Sport", wszystkie konta bankowe byłego piłkarza w Brazylii są zablokowane z powodu nierozstrzygniętego sporu prawnego z byłą żoną, Dinorah Santaną.
Gazeta powołuje się też na słowa prawniczki Alvesa, która twierdzi, że jej klient posiada dwa konta w bankach na terenie Hiszpanii - na jednym podobno nie ma ani jednego euro, a na drugim ma tysiąc euro po tym, jak sąd zabezpieczył 50 tys. euro na poczet przyszłych kar i kosztów procesu.
Zobacz:
Kolejny zwrot ws. Alvesa. "Wysokie ryzyko ucieczki"
ZOBACZ WIDEO: Eksperci są zgodni. Walia to drużyna "trzy piętra wyżej"
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)