Stawka była ogromna, a wszystko rozstrzygnęło się w ostatnim strzale serii jedenastek. Po 120 minutach na Cardiff City Stadium Polacy remisowali z Walijczykami 0:0.
W serii jedenastek Biało-Czerwoni byli perfekcyjni, a przy ostatniej próbie gospodarzy popisał się Wojciech Szczęsny. Nasz bramkarz obronił uderzenie Daniela Jamesa. Dopiero wtedy zapanował szał radości.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Horror ze szczęśliwym zakończeniem w Cardiff. Jedziemy na Euro!
Czy awans na Euro 2024 powinien zostać dodatkowo nagrodzony przez polski rząd? Czy Biało-Czerwoni mogą liczyć na premię od Donalda Tuska? Głos w sprawie zabrał Minister Sportu i Turystyki Sławomir Nitras.
Pytanie odnośnie premii usłyszał od dziennikarza Radia Zet Bogdana Rymanowskiego. - Wie pan, że to od tej premii wszystko się zaczęło... - rzucił krótko Nitras w programie "Gość Radia Zet", wracając tym samym do pamiętnej "afery premiowej" przy okazji mundialu w Katarze (więcej -->> TUTAJ).
- Nie psujmy tej atmosfery. Myślę, że oni sami tego nie oczekują. Jest PZPN, PZPN na pewno wypłaci premię. To było wcześniej uzgodnione. Nie psujmy atmosfery. Nie bądźmy jak Morawiecki, bo piłkarze znowu przez dwa lata nie będą się mogli podnieść - kontynuował swoją wypowiedź.
- Jest to uczciwe, kiedy premie ustalane są z góry, kiedy płaci je PZPN. Myślę, że nic tak nie popsuło atmosfery w polskiej w kadrze, jak te premie po Katarze - dodał.
Nitras dodał jednocześnie, że z premierem Tuskiem na ten temat nie rozmawiał i wyraża jedynie swoją opinię. Raz jeszcze wrócił do tego, co działo się wokół i wewnątrz kadry po aferze z premiami przy okazji mistrzostw świata.
- Wydaje mi się, że stali się (piłkarze - przyp. red.) przedmiotem i hejtu, i wprowadzenia politycznej atmosfery w ten mundial. To wszystko bardzo źle się skończyło. Nie róbmy takich standardów - zakończył wątek.
Przypomnijmy, że po awansie na Euro 2024 konto Polskiego Związku Piłki Nożnej wzbogaci się 9,25 mln euro. Przy obecnym kursie daje to niemal 39,9 mln zł. Jak ustaliły WP SportoweFakty, sami zawodnicy, a także sztab szkoleniowy mogą liczyć na ok. 25 proc. tej kwoty, co oznacza, że do podziału otrzymają 10 mln zł.
Sam turniej wystartuje 14 czerwca (w spotkaniu otwarcia Niemcy zmierzą się ze Szkocją) i potrwa do 14 lipca. Tego dnia zaplanowano finał w Berlinie. Biało-Czerwoni swoje grupowe potyczki rozegrają 16 czerwca w Hamburgu (z Holandią), 21 czerwca w Berlinie (z Austrią) oraz 25 czerwca z Francją (w Dortmundzie).
Zobacz także:
"Lewy" brutalnie szczery po awansie. "Wszystko było na nie"
Cudotwórca! Probierz wskrzesił reprezentację