Arka Gdynia myśli o Ekstraklasie. Ściągnęła piłkarza z przeszłością w La Lidze

"To jest prawdziwy Camilo Mena". Kolumbijczyk zaczął błyszczeć w Lechii Gdańsk

Arka Gdynia walczy o awans do PKO Ekstraklasy. Póki co jest na dobrej drodze, ponieważ po 24 kolejkach jest na drugim miejscu w tabeli, co gwarantuje bezpośrednią promocję.

W końcówce marca, a więc dawno po zamknięciu zimowego okna transferowego, klub z Trójmiasta pozyskał nowego zawodnika. Nad polskie morze zawitał hiszpański obrońca Marc Navarro. Podpisał kontrakt do końca obecnego sezonu z opcją przedłużenia o dwanaście miesięcy.

Jest to piłkarz z ciekawym CV. Nie zdarza się często, że do polskiej ligi (zwłaszcza na drugi poziom rozgrywkowy) trafia ktoś, kto wcześniej występował w La Lidze i Premier League. To znaczy w Anglii zbyt dużej kariery nie zrobił, bo skończyło się na dwóch meczach meczach w barwach Watfordu w sezonie 18/19. Lepiej było w Hiszpanii: 35 spotkań w La Lidze, gra m.in. z FC Barceloną, Realem Madryt.

ZOBACZ WIDEO: Szczęsny bohaterem w serii rzutów karnych. "Wybronił ten mecz"

Niemniej mówimy o kilku sezonach wstecz. Ostatnio było trochę gorzej, bo Navarro nie grał w piłkę przez cały sezon 2021/22 i jesienią 2022 roku. Jego rozwój mocno wyhamowały kontuzje, choćby zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie.

W końcu związał się umową z amerykańskim El Paso Locomotive FC. Drużyna ze stanu Nowy Meksyk (klub ma siedzibę tuż obok granicy z Meksykiem) występowała na drugim poziomie rozgrywkowym w USA (USL Championship), a Navarro wystąpił łącznie w 32 meczach. Strzelił dwa gole i dorzucił cztery asysty.

Jak informuje Arka, transfer odbył się na prośbę trenera Wojciecha Łobodzińskiego. Szkoleniowiec chciał poszerzyć kadrę drużyny i zwrócił się do władz klubu z prośbą o takowy ruch. Navarro pomyślnie przeszedł testy medyczne i dołączył do zespołu.

CZYTAJ TAKŻE:
Ależ niespodzianka. Głośno w Anglii o Moderze
"Nigdy w historii". Ciężkie zadanie przed reprezentacją Polski