Od 1 lutego Sonny Kittel jest piłkarzem australijskiego Western Sydney Wanderers. Został tam wypożyczony z Rakowa Częstochowa po fatalnej rundzie jesiennej w jego wykonaniu.
Kittel nie potrafił odnaleźć się w zespole dowodzonym przez trenera Dawida Szwargę. Były wobec niego wielkie oczekiwania, a skończyło się tak, że 31-latek jest dziś uważany za jedną z największych pomyłek transferowych w historii polskiej ligi, choć on sam uważa, że nie został właściwie potraktowany (----> WIĘCEJ).
Jego liczby w Rakowie były mało przekonujące (cztery gole i asysta w 22 meczach). W Częstochowie uznano, że lepiej zrobi mu wypożyczenie do Australii. Tam jednak początkowo też nie szło mu najlepiej. Dopiero w minionej kolejce strzelił swojego pierwszego gola.
ZOBACZ WIDEO: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"
Dotychczas bilans Kittela w Australii był raczej mizerny (dwie asysty w sześciu meczach). To zmieniło się 1 kwietnia w spotkaniu z Macarthur FC.
Kittel zdobył jedną z bramek (spokojne wykończenie kontrataku przy biernej postawie obrońców), a przy kolejnej zanotował przytomną asystę. Jego drużyna wygrała 3:1 i po 23 kolejkach jest na szóstym miejscu w ligowej tabeli.
Tak Sonny Kittel strzelił swojego pierwszego gola w Australii (od 2:02)
Przypomnijmy, że Kittel ma ważny kontrakt z Rakowem do 30 czerwca 2026 roku.
CZYTAJ TAKŻE:
Probierz jedzie do Niemiec. Taki jest powód
Imponująca liczba Polaka we Włoszech. Otrzymał wyjątkowy upominek