Jagiellonii Białystok została liga. "Zrobiło się za późno"

WP SportoweFakty / Kuba Duda /  Na zdjęciu: Bartłomiej Wdowik
WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Bartłomiej Wdowik

- Czuję duże rozczarowanie i smutek - mówi Bartłomiej Wdowik, którego bramka nie wystarczyła Jagiellonii do awansu do finału Fortuna Pucharu Polski. Drużyna Adriana Siemieńca musi szybko zbierać się przed pojedynkiem z Legią w PKO Ekstraklasie.

Półfinał Fortuna Puchar Polski w Szczecinie zakończył się porażką 1:2 Jagiellonii Białystok z Pogonią. Bramka, decydująca o awansie Portowców do finału, padła w dogrywce. Tym samym Jagiellonia nie zagra 2 maja na PGE Narodowym, a z Pogonią nie poradziła sobie po raz drugi w sezonie. Wcześniej nie zapunktowała również w meczu PKO Ekstraklasy w Szczecinie.

Jedynego gola dla Jagiellonii strzelił w środę Bartłomiej Wdowik. Po dośrodkowaniu piłka została strącona pod jego nogi przez Jose Naranjo i Tarasa Romanczuka. Bartłomiej Wdowik pokonał zasłoniętego Valentina Cojocaru płaskim uderzeniem z kilkunastu metrów.

- Cieszyłbym się bardziej, gdyby ta bramka przełożyła się na awans. A tak, to nic ona nam nie dała. W dogrywce straciliśmy drugiego gola, nie przypilnowaliśmy piłkarza Pogoni w polu karnym, a później zrobiło się za późno na odwrócenie wyniku - mówi Bartłomiej Wdowik w strefie mieszanej po meczu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

- To była chwila radości i nie myślałem, po strzeleniu gola, o tym, że na stadionie jest trener Probierz. Wiadomo, gram po to, żeby znaleźć się ponownie w kadrze. Selekcjoner rozmawiał ze mną przed ostatnim zgrupowaniem, a mi pozostało potwierdzać umiejętności w lidze i pracować na kolejną szansę w reprezentacji - dodaje piłkarz, który dostał pytanie o obecność na meczu selekcjonera Michała Probierza.

Jagiellonia nie zdobędzie w tym sezonie Fortuna Puchara Polski, ale pozostaje głównym kandydatem do podniesienia trofeum za mistrzostwo Polski. W niedzielę białostoczanie powalczą na stadionie Legii Warszawa. W razie pokonania podopiecznych Kosty Runjaicia, będą mieć 10 punktów przewagi nad nimi w tabeli. W razie porażki pozostaną cztery punkty.

- W Szczecinie było duże rozczarowanie i smutek. Odpadliśmy z pucharu po wyrównanym meczu. Została nam liga i walka o zwycięstwo w niej. Musimy kontynuować pracę i skupić się na meczu z Legią. Koncentrujemy się już na tym zadaniu i postaramy się jak najwcześniej zapomnieć o porażce - mówi Bartłomiej Wdowik.

Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
Czytaj także: Wisła Kraków wzmacnia skrzydła. Doświadczony Albańczyk ma pomóc w awansie

Komentarze (8)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
5.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ojojoj, rozumiem, że zabolało, bo w sumie niewiele się od siebie różnicie, a ty jeszcze mu kontentu pozazdrościłeś ;D 
avatar
One Day You May
5.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ojojoj piękna projekcja. 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
5.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Opowiedziałbym ci jak to jest świętować mistrzostwo na mieście, bo już wiele takich mamy na koncie, ale przecież nawet jeśli Jadźce uda się to pierwsze zdobyć, to ty i tak będziesz w tym czasie Czytaj całość
avatar
Jagafan !!
5.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nasza legia i tak jest lepsza, bo my zdobędziem mistrzostwo - jeszcze tylko 15 meczy i mamy to !!! 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
5.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Maaaaamooooo, otwieraj noooręęęę, bo biegnęęęę, szybkooooooooooo AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHAHAHAHAHAH CO ZA PIĘKNY BÓÓÓÓÓÓÓÓLL