Potężny skandal podczas meczu. Piłkarz mógł stracić oko!

Twitter / Na zdjęciu od lewej: Maximiliano Oliveira  i kamień rzucony w jego kierunku
Twitter / Na zdjęciu od lewej: Maximiliano Oliveira i kamień rzucony w jego kierunku

Piłkarz urugwajskiego klubu CA Penarol Maximiliano Oliveira został trafiony kamieniem w twarz podczas meczu Copa Libertadores. Zawodnik zalał się krwią, a po meczu został przetransportowany do szpitala.

Ruszyła faza grupowa Copa Libertadores. W nocy z czwartku (04.04) na piątek czasu polskiego rozegrano mecz pierwszej kolejki grupy G, w którym argentyńskie Rosario Central podejmowało na własnym stadionie Penarol Montevideo z Urugwaju.

Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0 dla gospodarzy. Uwaga mediów z całego świata nie skupia się jednak na przebiegu gry, a na bulwersującej sytuacji, do której doszło już po ostatnim gwizdku sędziego. Obrońca Penarolu Maximiliano Olivieira został trafiony w twarz kamieniem rzuconym z trybun. 32-latek upadł na ziemię, a z rany pod jego lewym okiem zaczęły płynąć strumienie krwi.

Po chwili wściekły zawodnik stanął na nogi i z gwałtownie ruszył w kierunku trybuny zajmowanej przez kibiców Rosario. Na krążącym w sieci nagraniu widać, że przed konfrontacją z fanami powstrzymuje go kilku klubowych kolegów. Ostatecznie piłkarz został niemal siłą sprowadzony do szatni, gdzie otrzymał pierwszą pomoc.

Jak donosi "AS", obrażenia na twarzy Oliveiry były na tyle poważne, że został on przewieziony do szpitala, gdzie założono mu kilka szwów. W internecie pojawiło się też zdjęcie rzuconego w jego stronę kamienia. Jest on na tyle duży, że gdyby trafił 32-latka nieco wyżej, Urugwajczyk mógłby nawet stracić oko.

To nie jedyny incydent, do którego doszło na stadionie w Rosario. Jeszcze przed początkiem spotkania miała miejsce bójka kibiców obu drużyn. Całą sytuację skomentowali przedstawiciele argentyńskiego klubu w oficjalnym komunikacie.

"Club Atlético Rosario Central informuje, że ze względu na odrażające i niedopuszczalne wydarzenia, które miały miejsce w meczu rozegranym w czwartek 4 kwietnia 2024 r., dokonuje przeglądu kamer i kontroli dostępu w celu natychmiastowej identyfikacji kibiców - zarówno gospodarzy, jak i kibiców wyjazdowych - którzy podżegali lub byli zaangażowani w akty przemocy" - czytamy.

Czytaj też:
"Zapomnieli o wojnie". Ukraińcy oburzeni decyzją UEFA
Liga Mistrzów ponownie w TVP? Są nowe doniesienia

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie gra już w piłkę, ale dalej jest o nim głośno

Źródło artykułu: WP SportoweFakty