PSG ratowało się na finiszu. Kompromitacja wisiała w powietrzu

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Yoan Valat / Mecz Ligue 1: Paris Saint-Germain - Clermont Foot
PAP/EPA / Yoan Valat / Mecz Ligue 1: Paris Saint-Germain - Clermont Foot
zdjęcie autora artykułu

Remis 1:1 z ostatnim klubem w tabeli nie przynosi chluby liderowi. A mogło być jeszcze gorzej. Paris Saint-Germain odebrało prowadzenie Clermont Foot dopiero w końcówce spotkania.

W tym artykule dowiesz się o:

W drugim i zarazem ostatnim sobotnim meczu w Ligue 1 doszło do konfrontacji Paris Saint-Germain z Clermont Foot. Gospodarze ze stolicy Francji są zdecydowanymi liderami w tabeli, a w 28 kolejkach pozwolili sobie na zaledwie jedną porażkę. Potyczka z ostatnim w stawce zespołem wygląda na doskonałą szansę dla podopiecznych Luisa Enrique na wykonanie kolejnego kroku w kierunku zdobycia mistrzostwa Francji. Stało się jednak zupełnie inaczej.

W 32. minucie pierwsza niespodzianka stała się faktem, ponieważ Habib Keita zdobył swoim strzałem prowadzenie dla Clermont Foot. Gospodarze bronili zbyt nonszalancko i dali się zaskoczyć zawodnikowi gości. Na trybunach zapanowała konsternacja, ponieważ paryżanie absolutnie nie spodziewali się takiego obrotu wydarzeń po nieco ponad pół godzinie meczu.

W czasie doliczonym do pierwszej połowy na moment ożywili się kibice PSG, ponieważ piłka znalazła się w bramce Clermont Foot. Bramka nie została jednak uznana po wideo weryfikacji z powodu wcześniejszego przewinienia. W ten sposób radość zmieniła się w rozczarowanie, a przyjezdni niespodziewanie zeszli na przerwę do szatni z prowadzeniem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Gospodarze mieli możliwość porozmawiania o wadach w ich grze w przerwie. Krótko po niej rozpoczęli oblężenie pola karnego przeciwnika. Możliwość doprowadzenia do remisu mieli Carlos Soler oraz Achraf Hakimi, jednak ani podstawowemu zawodnikowi, ani zmiennikowi nie udało się przebić ze strzałem przez gąszcz przeciwników.

Gospodarze byli coraz groźniejsi, a coraz mocniej zmęczeni goście mieli potęgujące się problemy z odpieraniem ataków PSG. W 57. minucie Danilo odnalazł się najlepiej w polu karnym po dośrodkowaniu i swoim strzałem trafił w boczną siatkę.

Luis Enrique zdecydował się na desant zmienników i poderwał do działania Kyliana Mbappe, który w 67. minucie był zmiennikiem Randala Kolo Muaniego. Lider reprezentacji Francji miał trochę czasu na uratowanie faworyta przed wstydliwą porażką na własnym stadionie. Nie trzeba było zresztą długo czekać na pierwszą szansę na gola Kyliana Mbappe, ale również jemu zabrakło skuteczności.

Bramka na 1:1 padła dopiero w 85. minucie. Paris Saint-Germain długo przebijało się przez mur przeciwnika, a w licznych sytuacjach nie miało sposobu na pokonanie czujnego bramkarza. Wreszcie na pięć minut przed końcem podstawowego czasu Goncalo Ramos doprowadził do remisu 1:1. Asystował mu Kylian Mbappe, który przydał się zespołowi po wejściu z ławki rezerwowych.

Paris Saint-Germain - Clermont Foot 63 1:1 (0:1) 0:1 - Habib Keita 32' 1:1 - Goncalo Ramos 85'

Składy:

PSG: Arnau Tenas - Nordi Mukiele (13' Achraf Hakimi), Milan Skriniar (67' Marquinhos), Danilo Pereira, Yoram Zague - Carlos Soler, Manuel Ugarte, Senny Mayulu (67' Kang-in Lee) - Marco Asensio, Goncalo Ramos, Randal Kolo Muani (67' Kylian Mbappe)

Clermont: Massamba Ndiaye - Maximiliano Caufriez, Chrislain Matsima, Andy Pelmard, Neto Borges - Johan Gastien, Habib Keita (84' Jeremie Bela) - Jim Allevinah (45' Mehdi Zeffane), Muhammed Saracević, Yohann Magnin (73' Jeremy Jacquet) - Alan Virginius (63' Shamar Nicholson)

Żółta kartka: Ugarte (PSG)

Sędzia: Gael Angoula

Tabela Ligue 1:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: PSG definitywnie wykupiło napastnika. Wielkie pieniądze zapłacone Czytaj także: Kolejna kontuzja. PSG ma poważny problem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Paris Saint-Germain wygra w tej dekadzie Ligę Mistrzów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
kros
7.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Druzyna bez ambicji