Co tam się działo? Piłkarz PSG wściekł się, gdy usłyszał decyzję

Getty Images / Franco Arland / Na zdjęciu: Nordi Mukiele, który po zderzeniu nie chciał zejść z boiska
Getty Images / Franco Arland / Na zdjęciu: Nordi Mukiele, który po zderzeniu nie chciał zejść z boiska

Nordi Mukiele z powodu podejrzenia urazu głowy opuścił boisko w 13. minucie meczu Paris Saint Germain - Clermont Foot 63 (1:1). Francuz nie mógł jednak pogodzić się z tą decyzją. Do interwencji zmuszony był sam dyrektor sportowy PSG.

W tym sezonie rywalizacja w Ligue 1 przebiega tak, jak można było się spodziewać. Paris Saint-Germain jest zdecydowanym liderem i tylko kataklizm może sprawić, że nie sięgnie po trzecie z rzędu mistrzostwo Francji.

Niewiele zmienia nawet remis PSG w 28. kolejce z Clermont Foot 63 (1:1, relacja TUTAJ).  Bo w najgorszym przypadku paryżanie będą mieli dziesięć punktów przewagi nad drugim Stade Brestois 29. Zapewne wynik ligowego meczu byłby inny, gdyby od początku mistrz Francji walczył w podstawowym składzie.

PSG postanowiło jednak dać odpocząć kluczowym zawodnikom z uwagi na to, że w najbliższym tygodniu rozpocznie walkę w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z FC Barceloną. I gdy w pierwszym kwadransie doszło do zderzenia, wobec którego u Nordiego Mukiele podejrzewano uraz głowy, trener Luis Enrique postanowił go zmienić.

ZOBACZ WIDEO: Karne z Walią w Cardiff. "Lewy" opowiedział, co działo się w jego głowie

Hiszpański szkoleniowiec nie chciał ryzykować i zamierzał oszczędzić swojego podopiecznego na nadchodzący mecz. Francuz z kolei nie zamierzał opuścić boiska i był zły, gdy został zmuszony do opuszczenia placu gry już w 13. minucie. A przecież zawodnik zalał się krwią po wspomnianym zajściu.

Enrique jednak rzadko stawia na 26-latka, stąd ten nie chciał, aby przepadła mu okazja do występu. Doszło nawet do tego, że z trybun do ławki rezerwowych zszedł dyrektor sportowy PSG Luis Campos, by przemówić do rozsądku Mukiele. Mimo to ten nie mógł się pogodzić z tą decyzją.

Paryżanie walkę o półfinał Ligi Mistrzów rozpoczną w środę, 10 kwietnia. W pierwszej kolejności zmierzą się z mistrzem Hiszpanii na własnym stadionie. Sześć dni później dojdzie do rewanżu na terenie drużyny Roberta Lewandowskiego.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty