Widzewiacy przed tygodniem pokonali u siebie Koronę Kielce 3:1. Z jednej strony był moment, w którym mecz mógł wymknąć się im spod kontroli. Z drugiej jednak to było zwycięstwo jak najbardziej zasłużone, bo to oni dominowali na boisku.
- Najbardziej cieszy mnie to, że w bardzo dobrej formie są również piłkarze, którzy ostatnio nie zagrali w dłuższym wymiarze czasowym. Wygraliśmy mecz, dostaliśmy o sobie kolejne informacje, ale najważniejsze jest to, że bez względu na to, kto wyjdzie na boisko, jesteśmy w stanie utrzymywać dobrą jakość oraz skuteczność - przyznał na konferencji prasowej trener Daniel Myśliwiec.
Na pytanie, czy zwycięskiego składu się nie zmienia, szkoleniowiec odpowiedział, że "trzyma się zasady, że do dwóch zmian to nie ryzyko". A najbliższy rywal - Piast Gliwice - przyjedzie do Łodzi trzy dni po przegranym pucharowym starciu z Wisła Kraków.
ZOBACZ WIDEO: Karne z Walią w Cardiff. "Lewy" opowiedział, co działo się w jego głowie
- Znam drużynę, która po meczu w Krakowie, do tego trwającym nie 90, a ponad 120 minut, musiała po 48 godzinach rywalizować z wiceliderem - uśmiechnął się trener Widzewa Łódź mając na myśli swój zespół. - To dla nikogo nie może być wymówką. Piast bardzo potrzebuje zwycięstw i punktów. Jedna i druga drużyna zaprezentują dobrą piłkę, bo mają wystarczająco dużo jakości - odpowiedział.
W tabeli PKO Ekstraklasy Piast zajmuje trzynastą pozycję. Ma sześć punktów mniej od czerwono-biało-czerwonych. Myśliwiec zapytany o gliwiczan scharakteryzował ich jako "drużynę bardzo kompleksową".
- Oprócz najbardziej wymiernych efektów jej pracy, które widać w stałych fragmentach, to jest zespół mający dużo jakości do budowania ataku pozycyjnego. Piast ma też dużą powtarzalność oraz sporo mobilności do wyprowadzania kontrataków. Dlatego musimy być przygotowani na każdą fazę gry. Chcemy posiadać piłkę częściej niż rywal, a gdy ją stracimy, to być gotowi na szybki odbiór. W ten sposób utrzymamy nasz sposób grania i sprawimy, że niedzielny mecz może być podobny do tego z Koroną - zaznaczył trener.
Na spotkaniu z dziennikarzami padło pytanie o Serhija Krykuna, który w jesiennym starciu obu ekip w Gliwicach (wygranym przez Piasta 3:2) zdobył dwa gole.
- Przed meczem z Górnikiem ciągle padało nazwisko Podolski, a my nie koncentrowaliśmy się na nim, tylko na tym, co pokazuje rywal. Tak samo będzie teraz. Jesienią byliśmy zadowoleni z tego, jak funkcjonujemy w pierwszej i drugiej tercji, za to w trzeciej byliśmy słabi, nie wchodziliśmy w pole karne. Przeciwnik był w naszym rzadko, jednak nie mieliśmy wypracowanych schematów, przez co straciliśmy łatwe bramki. Teraz jesteśmy na takim etapie, że takie gole nie mają prawa wpaść - ocenił.
Czy w Widzewie Łódź jest miejsce dla francuskiego pomocnika Noaha Diliberto? W tym sezonie na siedem możliwych występów Francuz wystąpił trzykrotnie - za każdym razem wchodził z ławki rezerwowych. W końcówce meczu z Górnikiem Zabrze zdobył gola na 3:1.
- Ma swoje atuty, podobnie jak inni piłkarze daje dobre sygnały do grania, ale ja muszę podejmować decyzje, w których priorytetem jest zespół. W końcówce ostatniego meczu bardziej pożądane były cechy Dominika Kuna, chociaż nie można powiedzieć, że Noah nie zasłużył na granie. To jest największa trudność, co zrobić, żeby ten, który nie wyszedł na boisko, nie stracił werwy do treningów. Trzymam kciuki za cierpliwość, bo moment każdego nadejdzie - zapowiedział Myśliwiec.
Mecz Widzewa z Piastem zaplanowano na godzinę 12:30 w niedzielę, 7 kwietnia. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty
Sprawdź też: Janusz Niedźwiedź: Odłożyć tabelę na bok