Hit niewykorzystanych sytuacji. Legia nie zmniejszyła dystansu

Pierwsza połowa niedzielnego hitu była naprawdę interesująca. Tempo narzuciła Legia Warszawa, co zaowocowało bramką Marca Guala. Po przerwie zdeterminowana Jagiellonia Białystok doprowadziła do wyrównania. W meczu przy Łazienkowskiej padł wynik 1:1.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
Ryoya Morishita i Jose Naranjo PAP / Na zdjęciu: Ryoya Morishita i Jose Naranjo
Jagiellonia Białystok przechodzi naprawdę dobry czas. Zadomowiła się bowiem na pozycji lidera tabeli PKO Ekstraklasy i wypracowała sobie przewagę nad resztą rywali. Mimo wszystko ten tydzień nie jest udany dla podopiecznych Adriana Siemieńca, ponieważ ci odpadli z Fortuna Pucharu Polski.

- Jestem zły, ale już nie pamiętam dlaczego. Mam nadzieję, że ta złość utrzyma się do niedzieli i będziemy gotowi do meczu zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Jeżeli przegrywasz mecz, który był bezpośrednią przepustką na Narodowy, to jest smutek, ale przede wszystkim sportowa złość - mówił trener białostoczan po porażce z Pogonią Szczecin (2:1) (więcej TUTAJ).

Jagiellonia wciąż stoi jednak przed szansą osiągnięcia niesamowitego sukcesu. Nigdy w historii klubu nie zdarzyło się przecież mistrzostwo Polski. Zwycięstwo nad Legią Warszawa dawałoby już spory komfort. Choć wicelider, Śląsk Wrocław, wymęczył wygraną z Wartą Poznań (2:1) i cały czas depcze po piętach.

ZOBACZ WIDEO: "Nie wyobrażam sobie tego". Lewandowski wprost o polskim szkoleniu

Początek hitu przy ul. Łazienkowskiej pokazał, iż odpadnięcie z Fortuna Pucharu Polski wpłynęło na zawodników Siemieńca, którzy w pierwszej akcji oddali aż trzy strzały. Dwa z nich - Dominika Marczuka z bliskiej odległości - ofiarnie zablokował Patryk Kun.

Później do głosu doszła Legia Warszawa, która po zgraniu piłki przez Rafała Augustyniaka mogła wyjść na prowadzenie. Żaden z jego kolegów nie skierował jednak futbolówki do bramki. Nawet gdyby się tak stało, gol nie zostałby uznany. Sędzia Szymon Marciniak odgwizdał bowiem spalonego.

Chwilę później trybuny stadionu w stolicy były zszokowane przez fakt, iż zespół Kosty Runjaicia nie otworzył wyniku niedzielnego hitu.

Świetne podanie w kierunku Tomasa Pekharta zanotował Josue. Czeski napastnik sprytnie chciał przelobować Zlatana Alomerovicia, ale piłka odbiła się od poprzeczki. Jego dobitkę zablokował jeden z defensorów Jagiellonii.

Legia potwierdziła przewagę w 30. minucie. Błysnął Marc Gual, który zawstydził Mateusza Skrzypczaka. Hiszpan jednym zwodem ominął obrońcę rywala i płaskim uderzeniem po długim słupku trafił do siatki. Co ciekawe Gual mógł otworzyć wynik meczu chwilę wcześniej. Na wysokości zadania stanęła jednak defensywa białostoczan i zablokowała strzał snajpera "Wojskowych" z bliskiej odległości.

Pierwsze pół godziny zapowiadało, że przy ul. Łazienkowskiej padnie jeszcze kilka bramek. Aczkolwiek po straconej bramce Jagiellonia... zwolniła tempo. Do przerwy atakowała z mniejszym impetem. W drugiej połowie doszło do przebudzenia.

Warszawianie momentami za bardzo oddawali pole gry. Cena była wysoka, ponieważ w 83. minucie świetną akcją popisał się Dominik Marczuk. Pomocnik gości wypatrzył wchodzącego w pole karne Legii Jesusa Imaza. Hiszpan pokonał Dominika Hładuna i ustalił wynik meczu.

Drużyna Kosty Runjaicia może być rozczarowana, ponieważ kilka minut dzieliło ją od zmniejszenia straty do podium. Co prawda zdobyła punkt, ale rywale - Śląsk i Lech - wywalczyli w bieżącej kolejce aż trzy "oczka".

Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:1 (1:0)
1:0 - Marc Gual 30'
1:1 - Jesus Imaz 83'

Składy:

Legia Warszawa: Dominik Hładun - Radovan Pankov (67' Artur Jędrzejczyk), Rafał Augustyniak, Steve Kapuadi - Ryoya Morishita (87' Gil Dias), Jurgen Celhaka (81' Qendrim Zyba), Juergen Elitim, Patryk Kun - Josue, Tomas Pekhart (66' Bartosz Kapustka) - Marc Gual (81' Maciej Rosołek)

Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerović - Michal Sacek (80' Jarosław Kubicki), Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez, Bartłomiej Wdowik - Dominik Marczuk (90' Dusan Stojinović), Taras Romanczuk - Jesus Imaz, Nene (90' Tomasz Kupisz), Kristoffer Hansen (54' Jose Naranjo) - Afimico Pululu (80' Kaan Caliskaner)

Żółte kartki: Adrian Dieguez (Jagiellonia Białystok)

Sędzia: Szymon Marciniak

Zobacz też:
Upragnione zwycięstwo Kolejorza. Mikael Ishak bohaterem

Czy Jagiellonia zdobędzie mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×