On znowu to zrobił. Kompromitacja bramkarza Wisły [WIDEO]

Twitter / Polsat Sport / Na zdjęciu: błąd Alvaro Ratona
Twitter / Polsat Sport / Na zdjęciu: błąd Alvaro Ratona

Trener Wisły Kraków konsekwentnie stawia na Alvaro Ratona, a ten nie przestaje zawodzić. Ostatnia bramka w meczu z Motorem Lublin (1:3) padła w kuriozalny sposób.

W szóstej minucie problemów Wiśle Kraków przysporzył Bartosz Jaroch, który po brutalnym faulu został ukarany czerwoną kartką. Na listę strzelców jako pierwszy wpisał się Samuel Mraz, ale w pierwszej połowie trafieniem odpowiedział Joan Roman.

Tuż po zmianie stron prowadzenie Motorowi Lublin dał Piotr Ceglarz, natomiast to jeszcze nie było ostatnie słowo przyjezdnych. Bramka na 3:1 padła w niecodziennych okolicznościach. Warto podkreślić, że tuż przed nią Alvaro Raton popisał się niezłą interwencją.

W 58. minucie spotkania bramkarzowi Wisły po raz kolejny w tym sezonie przydarzył się jednak poważny błąd. Raton nieudolnie przyjął piłkę na krawędzi pola karnego, na czym skorzystał Mraz. Hiszpan zanotował stratę i słowacki snajper umieścił piłkę w pustej bramce.

31-letni Raton zaliczył mnóstwo wpadek w trwających rozgrywkach Fortuna I liga i mimo to wygrywa rywalizację o miejsce między słupkami "Białej Gwiazdy". Na konferencji prasowej Albert Rude zaznaczył, że nie ma w planach zmiany golkipera.

ZOBACZ WIDEO: "Nie wyobrażam sobie tego". Lewandowski wprost o polskim szkoleniu

- Każdy popełnia błędy. Musimy przekazywać wsparcie. Jeśli ktokolwiek będzie popełniał wiele błędów, to zostanie zastąpiony. Teraz mogę jedynie zapewnić, że Raton zagra w najbliższym meczu - poinformował Rude.

Czytaj więcej:
Szaleństwo w Katowicach. GKS pokonał lidera
Kabaret w PKO Ekstraklasie. Błąd bramkarza, a potem jeszcze to [WIDEO]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty