Trzecia minuta doliczonego czasu. Dośrodkowanie Christiana Alemana na aferę z rzutu wolnego, piłkę przy linii końcowej odegrał Bartosz Jaroszek, a kapitan zespołu Arkadiusz Jędrych odnalazł się w dużym tłoku w polu karnym i zapewnił GKS-owi Katowice niezwykle istotne zwycięstwo z Lechią Gdańsk. To było już dziewiąte trafienie Jędrycha w tym sezonie, a przecież mówimy o środkowym obrońcy.
Co więcej, katowiczanie grali wtedy o jednego zawodnika mniej, bo na około kwadrans przed końcem z boiska usunięty został Marten Kuusk.
Ale - paradoksalnie - to podziałało na piłkarzy z Katowic mobilizująco. W ogóle nie było widać, że Lechia gra z przewagą. Wręcz przeciwnie. Goście nie byli w stanie nic wykreować. Cały czas sprawiali wrażenie, że remis ich urządza. I zostali za to skarceni. W niedzielę minimalizm się nie opłacił.
Inna sprawa, że samo spotkanie stało na beznadziejnym poziomie. Miał być hit, a wyszło w zasadzie nie wiadomo co. No ale w Katowicach raczej nikt nie narzeka.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu kariery
Jedni i drudzy podeszli do siebie ze zdecydowanie zbyt dużym respektem. To znaczy, GKS próbował jeszcze atakować, były akcje oskrzydlające, próby strzałów, natomiast brakowało konkretów. A Lechia? Nerwowa od pierwszych minut, niedokładna. Ofensywne wypady można było policzyć na palcach jednej ręki. Celnych uderzeń nie stwierdzono, a jedyna warta odnotowania próba Tomasza Neugebauera z dystansu okazała się bardzo niecelna (a i tak byłaby to sytuacja, która pewnie nie znalazłaby się w skrócie meczu).
Zresztą po przerwie wcale nie było lepiej. Tu spudłował Christian Aleman, tu katowiczanie popsuli kontratak. Lechia odpowiadała sporadycznie. Wydawać by się mogło, że goście ruszą po czerwonej kartce Kuuska (brutalny faul na Jakubie Sypku), ale nic takiego nie miało miejsca.
Zanosiło się na 0:0 po bezbarwnej, jakby to powiedział klasyk. Ale gospodarze grali do końca. Wykazali się dużą determinacją i przedłużyli fantastyczną serię zwycięstw. W tym momencie GKS traci do Lechii pięć punktów.
GKS Katowice - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
1:0 Arkadiusz Jędrych 90+3'
Składy:
GKS: Dawid Kudła - Marcin Wasielewski, Marten Kuusk, Arkadiusz Jędrych, Aleksander Komor (62' Bartosz Jaroszek), Grzegorz Rogala - Adrian Błąd (90' Shun Shibata), Antoni Kozubal, Oskar Repka, Mateusz Marzec (52' Christian Aleman) - Sebastian Bergier (90' Mateusz Mak).
Lechia: Bohdan Sarnawśkyj - Dawid Bugaj (86' Filip Koperski), Andrei Chindris, Elias Olsson, Miłosz Kałahur - Camilo Mena, Tomasz Neugebauer (60' Louis D'Arrigo), Iwan Żelizko, Rifet Kapić (86' Luis Fernandez), Maksym Chłań (69' Jakub Sypek) - Tomas Bobcek (68' Łukasz Zjawiński).
Żółte kartki: Jędrych (GKS) oraz Żelizko, Chłań, Koperski (Lechia).
Czerwona kartka: Kuusk 74' (GKS, za brutalny faul).
Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Lechia Gdańsk | 34 | 21 | 5 | 8 | 60:34 | 68 |
2 | GKS Katowice | 34 | 18 | 8 | 8 | 68:35 | 62 |
3 | Arka Gdynia | 34 | 18 | 8 | 8 | 52:34 | 62 |
4 | Motor Lublin | 34 | 16 | 8 | 10 | 49:42 | 56 |
5 | Górnik Łęczna | 34 | 14 | 13 | 7 | 35:29 | 55 |
6 | Odra Opole | 34 | 15 | 8 | 11 | 42:32 | 53 |
7 | Miedź Legnica | 34 | 13 | 12 | 9 | 52:36 | 51 |
8 | Wisła Płock | 34 | 14 | 9 | 11 | 46:46 | 51 |
9 | GKS Tychy | 34 | 16 | 3 | 15 | 43:47 | 51 |
10 | Wisła Kraków | 34 | 13 | 11 | 10 | 62:50 | 50 |
11 | Stal Rzeszów | 34 | 14 | 6 | 14 | 53:60 | 48 |
12 | Znicz Pruszków | 34 | 12 | 6 | 16 | 34:44 | 42 |
13 | Chrobry Głogów | 34 | 11 | 9 | 14 | 35:49 | 42 |
14 | Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 34 | 10 | 11 | 13 | 56:52 | 41 |
15 | Polonia Warszawa | 34 | 8 | 11 | 15 | 41:50 | 35 |
16 | Resovia | 34 | 9 | 7 | 18 | 39:60 | 34 |
17 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 34 | 4 | 11 | 19 | 26:59 | 23 |
18 | Zagłębie Sosnowiec | 34 | 2 | 10 | 22 | 21:55 | 16 |
CZYTAJ TAKŻE:
Szymański bez trofeum?! Jego zespół ma zbojkotować finał
Mocne słowa Lewandowskiego nt. rodziców. "Skrzywdzili swoje dzieci"