Motor skarcił osłabioną Wisłę. Kolejny "popis" bramkarza

Prezydent Sosnowca zabrał głos ws. sytuacji Zagłębia. "Najpewniej spadniemy"

Od samego początku spotkania Motor Lublin starał się zaznaczyć swoją przewagę. Pierwszą akcję przeprowadził Piotr Ceglarz, który nie trafił jednak w światło bramki strzeżonej przez Alvaro Ratona.

Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce chwile później, gdy Bartosz Jaroch nadepnął Kacpra Wełniaka. Po chwili namysłu Marcin Szczerbowicz ruszył w kierunku monitora. Analiza VAR sprawiła ogromne problemy gospodarzom, bowiem Jaroch ostatecznie został ukarany czerwoną kartką.

Pomimo gry w osłabieniu "Biała Gwiazda" nie zamierzała koncentrować się wyłącznie na defensywie. Joan Roman zagroził bramce rywali, lecz jeden z obrońców zmienił tor lotu piłki. Motor odpowiedział nieudaną przewrotką Ceglarza.

Drużyna z Lublina w 16. minucie tej rywalizacji wyszła na prowadzenie. Michał Król dynamicznie ruszył na prawej flance i wypatrzył w polu karnym Samuela Mraza. Słowacki napastnik strzelał głową, piłka odbiła się od lewego słupka i wylądowała w siatce.

ZOBACZ WIDEO: Karne z Walią w Cardiff. "Lewy" opowiedział, co działo się w jego głowie

W trudnym momencie kibice Wisły musieli liczyć oczywiście na Romana. Ofensywny pomocnik doprowadził do wyrównania 10 minut po trafieniu Mraza. Roman wykorzystał asystę Jesusa Alfaro, oddając strzał głową z dość trudnej pozycji.

Przed końcem pierwszej połowy dwa razy do akcji ofensywnych podłączył się Ceglarz. Swoje szanse mieli też Sebastian Rudol, zaś po drugiej stronie - Alfaro. Żadna z tych prób nie przyniosła skutku.

Roman napędzał poczynania ofensywne Wisły, aczkolwiek to Motor w lepszym stylu rozpoczął drugą połowę. W 49. minucie kluczową rolę ponownie odegrał Król. Skrzydłowy właściwie trafił piłką wbiegającego Ceglarza. Piłkarz Motoru upadając na murawę, wpisał się na listę strzelców.

Mraz mógł skompletować dublet. Bramkarz Wisły w efektowny sposób obronił uderzenie "szczupakiem" napastnika drużyny przeciwnej.

Raton w tym sezonie nie ustrzegł się błędów i w niedzielę przeżył prawdziwą huśtawkę nastrojów. Po kapitalnej paradzie, bramkarz próbując wybić piłkę, nie zauważył nadbiegającego rywala. Mraz nie miał litości i umieścił piłkę w siatce.

W 26. kolejce Fortuna I liga przyjezdni odnieśli przekonujące zwycięstwo 3:1. Motor awansował na trzecie miejsce w stawce. Wisła natomiast wypadła poza strefę barażową.

Wisła Kraków - Motor Lublin 1:3 (1:1)
0:1 - Samuel Mraz 16'
1:1 - Joan Roman 26'
1:2 - Piotr Ceglarz 49'
1:3 - Samuel Mraz 58'

Składy:

Wisła: Alvaro Raton - Bartosz Jaroch (6' czerwona kartka), Alan Uryga, Joseph Colley (59' Jakub Krzyżanowski), Dawid Szot (37' Igor Łasicki), Kacper Duda, Marc Carbo, Miki Villar (59' Angel Baena), Jesus Alfaro, Joan Roman (74' Dejvi Bregu), Szymon Sobczak (74' Billel Omrani).

Motor: Kacper Rosa - Paweł Stolarski (46' Jakub Lis), Sebastian Rudol (46' Kamil Kruk), Arkadiusz Najemski, Krystian Palacz, Michał Król (66' Mariusz Rybicki), Bartosz Wolski, Kacper Wełniak (73' Rafał Król), Mathieu Scalet, Piotr Ceglarz, Samuel Mraz (66' Kacper Śpiewak).

Żółte kartki: Alfaro, Szot, Łasicki (Wisła) - Stolarski, Rudol, M. Król, Scalet (Motor).

Czerwona kartka: Jaroch (Wisła).

Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).

Widzów: 21029.

Czytaj więcej:
Wisła Płock wygranym soboty w Fortuna I lidze
Ekstraklasa coraz bliżej. Wygrali, ale z problemami