Wtorkowe mecze ćwierćfinałów Ligi Mistrzów rozbudziły apetyty fanów przed kolejnymi spotkaniami. W środę także nie powinno zabraknąć emocji, a wielu kibiców przede wszystkim czeka na mecz Paris Saint-Germain - FC Barcelona. Obie te drużyny mają chrapkę, aby w tym sezonie wygrać elitarne rozgrywki.
Polaków dodatkowo przyciągnie fakt, że od pierwszej minuty ma zagrać Robert Lewandowski. W Barcelonie wszyscy wierzą, że odegra on bardzo ważną rolę w hitowym pojedynku z PSG.
Polski napastnik może mieć dodatkową motywację. Chodzi o Złotą Piłkę, której mu nie przyznano kilka lat temu z powodu pandemii koronawirusa. Stefan Białas uważa, że "Lewy" może chcieć się zemścić na Francuzach, bo organizatorem słynnego plebiscytu jest tamtejsza gazeta "France Football".
ZOBACZ WIDEO: Jakim tatą jest "Lewy"? Zdradził, jak spędza czas z córkami
- Robert do końca życia mieć będzie z tyłu głowy rok 2020. Francuzi, zazdrośni o to, że nie mają powodów do nagrodzenia Mbappe czy Benzemy, znaleźli wymówkę w postaci pandemii i nie dali "Lewemu" Złotej Piłki, choć mu się należała bezdyskusyjnie - mówi Białas.
Lewandowskiego czeka jednak trudne zadanie. PSG to cały czas jeden z najsilniejszych klubów w Europie. Biała, który przez wiele lat grał we Francji, jest w gronie ekspertów, którzy nie potrafią wskazać faworyta.
- Będzie pasjonująco, wskazówka ze słowem "faworyt" nie wychyla mi się w żadną ze stron - przyznał.
Mecz Paris Saint-Germain - FC Barcelona już w środę 10 kwietnia o godzinie 21:00. Transmisja na żywo w Polsat Sport Premium. Zapraszamy na relację LIVE w WP SportoweFakty.
Lewandowski spokojny przed meczem z PSG. "Stać nas na to" >>
Terroryści straszą atakami. Jest reakcja przed hitem Ligi Mistrzów >>
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)