Zeszłotygodniowy remis w Warszawie dał Jagiellonii Białystok sporego kopa motywacyjnego na kolejne tygodnie. Ekipa z Podlasia wciąż jest liderem i teraz na jej teren przyjeżdża będąca w kryzysie Cracovia. Przed tym starciem na konferencji prasowej pojawił się trener Jagi, Adrian Siemieniec.
Trener na starcie przekazał wiadomość do kibiców. - Chciałbym zaapelować do wszystkich kibiców, sympatyków Jagiellonii o przyjście na to spotkanie i wsparcie drużyny. Wierzę, że w niedzielę komplet fanów będzie wspierać Jagę i liczę, że taka sytuacja będzie miała miejsce do końca sezonu. Za nami trudny tydzień, mam na myśli kwestie zarówno fizyczną jak i mentalną. Graliśmy na trudnych terenach z wymagającymi przeciwnikami. Po nich potrzebowaliśmy trochę odpoczynku, aby się wyciszyć, ale również, aby popracować, wrócić do fundamentów - stwierdził szkoleniowiec.
- Z niecierpliwością czekamy na pierwszy gwizdek. Co do presji, uważam, że jest ona przywilejem. Taki jest sport profesjonalny, a presja nas rozwija. Owszem, człowiek czuje się w niej niekomfortowo, ale to ona jest bodźcem do rozwoju. Jeżeli w sporcie profesjonalnym odczuwasz jesteś poddawany presji, to oznacza, że coś znaczysz i wielu patrzy na ciebie - dodał po chwili.
ZOBACZ WIDEO: "Nie wyobrażam sobie tego". Lewandowski wprost o polskim szkoleniu
Jagiellonia końcówkę sezonu określa hasłem "Siedem finałów". - Myślę, że każdy w haśle "Siedem finałów" widzi, to co chce zobaczyć. Dzisiaj mówimy o siedmiu finałach, a przed sezonem mówiłem o 34 finałach, ponieważ każdy mecz traktuję jako ten najważniejszy. Nasze podejście nie zmienia się i najbliższy mecz jest tym najważniejszym, co nie ulega zmianie - zaznaczył trener.
Czy Cracovia może liczyć na "efekt nowej miotły"? - Taka dyskusja zawsze pojawia się przy zmianie trenera. Nie wiemy, czego można się spodziewać i jak podejdzie do meczu Cracovia, jaki będzie jej pomysł, jak zagrają w ataku, czy obronie. My jednak skupiamy się na sobie, jacy mamy być. Jeszcze przed tym sezonem, a także w jego trakcie przygotowywaliśmy się na różne scenariusze, mamy gotowych wiele opcji i tak naprawdę od początku spotkania zależy, jak rozpoznamy rywala, jaką taktykę zechce stosować i czego się mamy spodziewać - przyznał 32-latek.
- Drużyna jest na to przygotowana od strony teoretycznej, chociaż na koniec wszystko weryfikuje boisko. Chcemy doskonalić siebie. Nie skupiam się na rywalu, bo nie uczestniczyłem w procesie treningowym Cracovii, a myślenie jak mogą zagrać nie ułatwi nam zadania. Oczywiście kontekst rywala jest ważny, bo na nasza grę musimy nałożyć zachowania przeciwnika, ale w zależności od tego, na który wariant zdecyduje się rywal, my chcemy dać możliwie najlepszą odpowiedź - zamknął wątek.
Mecz Jagiellonii Białystok z Cracovią zostanie rozegrany w niedzielę, 14 kwietnia. Pierwszy gwizdek tego spotkania wybrzmi o 15:00.
Czytaj też:
Były reprezentant chwali Bułkę
Poważne problemy FC Barcelony