Raków zepsuł debiut Goncalo Feio. Było nerwowo w hicie PKO Ekstraklasy

PAP / Waldemar Deska / Mecz PKO Ekstraklasy: Raków Częstochowa - Legia Warszawa
PAP / Waldemar Deska / Mecz PKO Ekstraklasy: Raków Częstochowa - Legia Warszawa

Konfrontacja Rakowa Częstochowa z Legią Warszawa nie była napakowana sytuacjami podbramkowymi, ale były w niej nerwowe chwile. Remis 1:1 w hicie cieszy innych kandydatów do awansu z PKO Ekstraklasy do europejskich pucharów.

Dużo działo się w obu klubach przed hitem. Raków Częstochowa zdecydował się na pozostawienie na ławce Dawida Szwargi i obdarzanie tego trenera zaufaniem. Z kolei Legia Warszawa zmieniła szkoleniowca i rozstała się z Kostą Runjaiciem, który poprowadził ją między innymi po Fortuna Puchar i Superpuchar Polski, a także do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy. Następcą Niemca został krewki Goncalo Feio, który debiutował w nowej roli.

Nawet gubienie punktów, przez innych kandydatów do awansu do europejskich pucharów, nie było dobrym usprawiedliwieniem dla kolejnego niepowodzenia ani gospodarzy, ani gości. Raków i Legia potrzebowali zwycięstwa, żeby poprawić położenie w walce o podium, a i nacisnąć na liderów w grze o mistrzostwo Polski.

Na początku meczu więcej pracy miał Dominik Hładun niż debiutant Muhamed Sahinović. Nie były to trudne interwencje, ale musiał popracować na przedpolu i przeciąć kilka podań w kierunku aktywnego Dawida Drachala.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Legia zaatakowała w 17. minucie raz, ale skutecznie. Tomas Pekhart poradził sobie z obrońcami Rakowa i dołożył głowę do wrzutki Radovana Pankova. Czech uniknął spalonego i pokonał Muhameda Sahinovicia. Nie popisał się Bogdan Racovitan, a także pozostali broniący podopieczni Dawida Szwargi. Mistrz Polski musiał odrabiać stratę, a niebawem musiał sobie radzić bez Zorana Arsenicia, który nie czuł się dobrze i zwolnił miejsce Matejowi Rodinowi.

Mało brakowało, a Matej Rodin zameldowałby się na boisku piękną asystą. Wykonał on dalekie podanie przez dwie linie w 29. minucie, a po nim John Yeboah oddał uderzenie z powietrza do bramki. Nie było wyrównania z powodu minimalnego spalonego, co zostało potwierdzone przez VAR. John Yeboah wystartował o ułamek sekundy za wcześnie. Później było jeszcze jedno nieprzyjemne rozstrzygnięcie sędziego Piotra Lasyka dla Rakowa - nie przyznał rzutu karnego po kolizji Rafała Augustyniaka z Jeanem Carlosem Silvą.

Kibice liczyli przed drugą połową na żwawsze granie i uwolnienie meczu z taktycznych węzłów. Szczególnie gospodarze mieli za zadanie przyspieszyć w ofensywie. Wrócili na boisko już bez młodzieżowca Dawida Drachala, który był obciążony żółtą kartką. Za niego wszedł Bartosz Nowak.

W 55. minucie nadeszło kolejne rozczarowanie dla częstochowian związane z sędzią Piotrem Lasykiem. Bytomianin początkowo przyznał rzut karny gospodarzom za faul Rafała Augustyniaka na Władysławie Koczerhinie. Pobiegł jednak do monitora i po krótkim oglądaniu powtórek postanowił anulować decyzję. Po tym posunięciu nasłuchał się obelg z trybun.

Piłkarsko druga połowa nie wyglądała lepiej niż pierwsza na przekór oczekiwaniom. Raków turlał piłkę po połowie Legii, ale częstotliwość szans na wyrównanie nie była wysoka. Wreszcie mistrz Polski znalazł jednak sposób na zdobycie gola na 1:1. Bramka w 82. minucie była podobna do tej Legii. Ante Crnac schował się obrońcom gości i pokonał Dominika Hładuna po wrzutce Frana Tudora.

Stanęło na wyniku 1:1, a strata punktów przez oba kluby, cieszy innych kandydatów do awansu do europejskich pucharów.

Raków Częstochowa - Legia Warszawa 1:1 (0:1)
0:1 - Tomas Pekhart 17'
1:1 - Ante Crnac 82'

Składy:

Raków: Muhamed Sahinović - Bogdan Racovitan, Zoran Arsenić (27' Matej Rodin), Stratos Svarnas - Fran Tudor, Władysław Koczerhin (84' Gustav Berggren), Giannis Papanikolaou (77' Ben Lederman), Jean Carlos Silva - Dawid Drachal (46' Bartosz Nowak), John Yeboah - Ante Crnac

Legia: Dominik Hładun - Radovan Pankov (76' Artur Jędrzejczyk), Rafał Augustyniak, Steve Kapuadi - Paweł Wszołek, Juergen Elitim, Bartosz Kapustka (59' Jurgen Celhaka), Patryk Kun (76' Gil Dias) - Josue, Tomas Pekhart (58' Maciej Rosołek), Marc Gual

Żółte kartki: Drachal (Raków) oraz Kapustka (Legia)

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)

Tabela PKO Ekstraklasy:

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Jagiellonia Białystok 34 18 9 7 77:45 63
2 Śląsk Wrocław 34 18 9 7 50:31 63
3 Legia Warszawa 34 16 11 7 51:39 59
4 Pogoń Szczecin 34 16 7 11 59:38 55
5 Górnik Zabrze 34 15 8 11 45:41 53
6 Lech Poznań 34 14 11 9 47:41 53
7 Raków Częstochowa 34 14 10 10 54:39 52
8 KGHM Zagłębie Lubin 34 13 8 13 43:50 47
9 Widzew Łódź 34 13 7 14 45:46 46
10 Piast Gliwice 34 9 16 9 38:35 43
11 Stal Mielec 34 11 10 13 42:48 43
12 Puszcza Niepołomice 34 9 13 12 39:49 40
13 Cracovia 34 8 15 11 45:46 39
14 Korona Kielce 34 8 14 12 40:44 38
15 Radomiak Radom 34 10 8 16 41:58 38
16 Warta Poznań 34 9 10 15 33:43 37
17 Ruch Chorzów 34 6 14 14 40:55 32
18 ŁKS Łódź 34 6 6 22 34:75 24

Czytaj także: Wisła Kraków wzmacnia skrzydła. Doświadczony Albańczyk ma pomóc w awansie
Czytaj także: Wisła zrezygnowała z piłkarza. Nie przeszedł testów medycznych

Komentarze (20)
avatar
Jagafan !
14.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
14.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W tym sezonie dostaliście, mamejo HAHAHAHAHAHAHA BUAAAAAAAHAHAHAHA A jak zapowiadałeś Legii porażkę wczoraj, to też już kiedyś? AAAAAAAAHAHAHAHAHA 
avatar
elek8
14.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a może drukarz lasek ukradł zwycięstwo Rakowowi 
avatar
Jagafan !
14.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A MY KIEDYŚ .....Jadzka kiedyś dostała, a my kiedyś nie - teraz jesteście drużyną = ZERO !!!! 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
14.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jadżka tam dostała 0-3 i lebiega nie może się pogodzić z tym, że była pewna porażki Legii, a teraz musi udawać, że remis jest po jej myśli HAHAHA HAHAHAHA PIĘĘĘĘKNEEE ♫