Startują od remisu. Real Madryt nie chce powtórzyć klęski

PAP/EPA / Adam Vaughan / Real Madryt przed meczem Ligi Mistrzów z Manchesterem City
PAP/EPA / Adam Vaughan / Real Madryt przed meczem Ligi Mistrzów z Manchesterem City

W środę zostaną wyłonieni jeszcze dwaj półfinaliści Ligi Mistrzów. Pierwsze mecze Manchesteru City z Realem Madryt, a także Bayernu Monachium z Arsenalem FC zakończyły się remisem. W rewanżach powinno być ciekawie.

W półfinałach Ligi Mistrzów czekają od wtorku Paris Saint-Germain, po wyeliminowaniu FC Barcelony, a także Borussia Dortmund, która okazała się mocniejsza niż Atletico Madryt. Za nami sześć z ośmiu meczów ćwierćfinałowych, w których padło 29 goli, czyli średnio blisko pięć na każde spotkanie. A także uczestnicy nadchodzących meczów pokazali już, że dobrze wiedzą, jak zdobywać bramki.

Wtorek był przykrym dniem dla kibiców zespołów z Hiszpanii. Z Ligi Mistrzów odpadli FC Barcelona i Atletico, choć przed rewanżami wydawali się być bliżej awansu niż rywale. W środę zagra ostatni reprezentant La Ligi, któremu teoretycznie najdalej do półfinału. W pierwszym meczu w Madrycie piłkarze Realu zremisowali 3:3 z Manchesterem City.

Królewscy powrócą w miejsce klęski, którą ponieśli w półfinałowym rewanżu w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Do meczu w Manchesterze również przystąpili po remisie na Santiago Bernabeu, po czym zostali zdemolowani 0:4. Dwa gole strzelił Bernardo Silva, a po jednym Manuel Akanji oraz Julian Alvarez. Real wracał z dwóch ostatnich wypraw na teren Manchesteru City z bagażem czterech straconych bramek i jak dotąd tam nie zwyciężył.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

- Nie martwimy się na zapas wyjściem na to boisko. Statystyki są po to, żeby je wymazywać. Nie powinniśmy patrzeć na to, co stało się w przeszłości. Musimy skupić się na nadchodzącym meczu. Nie pozostać nam nic innego niż pozostać pewni siebie i walczyć. Pozostało nam 90 minut i wierzymy, że mamy jakość potrzebną do tego, żeby sprawić problem City - zapowiada na konferencji prasowej trener Carlo Ancelotti.

Wspomniane, wygrane 4:0 starcie z Realem wpisuje się w długą serię meczów bez porażki City u siebie. Sięga ona jeszcze czasu mistrzostw świata w 2022 roku. Piłkarze Pepa Guardioli są niepokonani, niezależnie od miejsca rozgrywania meczu, od 6 grudnia. Bezpośrednio przed rewanżem z Realem zostali liderami Premier League. Biorąc pod uwagę europejskie puchary, Citizens nie przegrali u siebie od 2018 roku, a w tym sezonie tylko zwyciężają jako gospodarze.

- Mierzyłem się już z Realem wielokrotnie i nie, nie boję się go, ale szanuję - mówi Pep Guardiola, menedżer City. - Liga Mistrzów pozostaje dla mnie czymś wyjątkowym. Czuję presję, ale ona jest dobra i pomoże nam wygrać. Do tego pozostajemy głodni zwycięstwa i świadomi, że możemy potrzebować cierpienia na boisku do awansu - dodaje Guardiola.

Także w środę dokończenie dwumeczu Bayernu Monachium z Arsenalem FC. Pierwsze spotkanie, z udziałem Jakuba Kiwiora, zakończyło się remisem 2:2. Bayern będzie gospodarzem rewanżu i postara się poprawić sobie samopoczucie po utracie resztki nadziei na zdobycie mistrzostwa Niemiec. Także Kanonierzy musieli przełknąć w ostatni weekend gorzką pigułkę, ponieważ porażka 0:2 z Aston Villą kosztowała ich stratę prowadzenia w Premier League.

Ćwierćfinały Ligi Mistrzów:

Manchester City - Real Madryt / śr. 17.04.2024 godz. 21:00

Pierwszy mecz: 3:3.

Bayern Monachium - Arsenal FC / śr. 17.04.2024 godz. 21:00

Pierwszy mecz: 2:2.

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Źródło artykułu: WP SportoweFakty