Ależ pech gwiazdora Lechii. Wrócił po pół roku i musiał przejść kolejny zabieg

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Luis Fernandez
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Luis Fernandez

Luis Fernandez nie zaliczy ostatnich miesięcy do najlepszych w swoim życiu. Hiszpan miał pomóc Lechii Gdańsk w awansie do PKO Ekstraklasy, a tymczasem tuż po powrocie do gry musiał przejść zabieg czyszczenia kolana i czeka go kolejna przerwa.

Sztab szkoleniowy Lechii Gdańsk chuchał i dmuchał na Luisa Fernandeza. Kibice czekali na jego powrót do gry, ale wszystko bardzo się przeciągało.

Przypomnijmy, że na początku października ubiegłego roku Fernandez musiał poddać się operacji. Przeszedł artroskopie prawej łękotki bocznej i był wyłączony z gry przez kilka miesięcy.

Nikt w klubie nie chciał ryzykować pogłębienia urazu, dlatego Hiszpan był bardzo powoli wprowadzany do zespołu. W końcu wrócił, dostał kilka minut w meczu z Odrą Opole, następnie pojawił się na boisku w Katowicach.

On sam przekonywał jednak, że nie jest gotowy do gry od 1. minuty. Nie czuł się komfortowo, ale to akurat nic dziwnego, bo jeśli nie grało się w piłkę przez pół roku, to nie da się od razu wejść na najwyższe obroty.

ZOBACZ WIDEO: Najpierw "piętka", a potem taka "perełka"! Cudownie przymierzył z 16 m

Fernandez był na ławce przy okazji ostatniego meczu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, natomiast nie wszedł na murawę. Podczas poniedziałkowego spotkania z kibicami prezes Paolo Urfer zdradził, że w kolano zawodnika wdała się infekcja. I przyznał, że wcale nie jest pewne, że 30-latek pomoże jeszcze Lechii w obecnym sezonie.

W środę Lechia poinformowała, że Fernandez przeszedł zabieg czyszczenia kolana i w najbliższym czasie nie będzie do dyspozycji trenera Szymona Grabowskiego. Zabieg został wykonany w Hiszpanii. Nie wiadomo jeszcze, jak długo potrwa okres rehabilitacji.

Z jednej strony jest to duża strata dla Lechii, bo mowa o liderze zespołu i najlepiej zarabiającym piłkarzu. Z drugiej zaś trzeba pamiętać, że przez ostatnie miesiące gdańszczanie i tak musieli radzić sobie bez niego i wychodziło im to lepiej niż dobrze. Lechia jest dziś liderem Fortuna I ligi, a na siedem kolejek przed końcem sezonu ma osiem punktów przewagi nad strefą barażową.

Fernandez w obecnym sezonie wystąpił w czternastu spotkaniach Lechii (licząc ligę i Puchar Polski). Strzelił siedem goli.

CZYTAJ TAKŻE:
Szok. Piłkarz wpadł na dopingu podczas barażu o Euro 2024
Po prostu koszmar. "Lewandowski najgorszy w całej lidze"

Komentarze (1)
avatar
Jagafan !
17.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
My w ległej to mamy większe problemy, u nas łękotki same chodzą :)