Thibaut Courtois nadal nie uporał się z problemami zdrowotnymi, więc między słupkami bramki Realu Madryt zastępuje go reprezentant Ukrainy. Coraz więcej wskazuje na to, że nawet po powrocie Belga 25-latek nie odda miejsca w podstawowym składzie.
Kolejny raz Andrij Łunin dał próbkę swoich umiejętności w środowy wieczór, kiedy "Królewscy" wyeliminowali Manchester City z Ligi Mistrzów po serii rzutów karnych. Golkiper świetnie zachował się przy strzałach Bernardo Silvy oraz Mateo Kovacicia.
Do dobrego występu Łunina przyczynili się jego klubowi koledzy. Dziennikarze "Daily Star" słusznie zauważyli, że Kepa Arrizabalaga przekazał wskazówki Ukraińcowi. Drugi bramkarz Realu miał przypomnieć mu, że Silva niegdyś w Pucharze Ligi Angielskiej oddał uderzenie z 11 metrów w sam środek.
Z kolei Antonio Ruediger doskonale zna Mateo Kovacicia - swego czasu razem z nim dzielił szatnię Chelsea. Niemiec tuż przed strzałem pokazał Łuninowi, w którą stronę powinien się rzucić, a ten potrafił wykorzystać cenną radę.
- Przed rzutami karnymi przygotowaliśmy się na to, co naszym zdaniem zrobią piłkarze City i wiedzieliśmy, że ktoś będzie chciał uderzyć w środek i mnie oszukać. Podjęliśmy ryzyko i na szczęście wybrałem odpowiedniego faceta. Silva podjął ryzyko i spudłował - tłumaczył Łunin przed kamerą "Movistar Plus".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną
Czytaj więcej:
Wielcy trenerzy odmówili FC Barcelonie. Ujawniono listę
Oficjalnie. Znany dziennikarz przeszedł do TVP Sport. Oto jego stanowisko