Wszystko wskazuje na to, że wraz z końcem sezonu ze stanowiskiem pierwszego trenera FC Barcelony pożegna się Xavi. Niewiadomą pozostaje natomiast nazwisko jego następcy. Wśród potencjalnych kandydatów wymieniało się m.in. Roberto De Zerbiego czy Mikela Artetę, a także Hansiego Flicka.
- Nie ma zbyt wielu czołowych trenerów dostępnych na rynku. Większość ma kontrakty. Barca ma styl, który wszyscy znają, jednak nie ma idealnego robota-trenera do tej roli. W tym przypadku nie ma też znaczenia narodowość. Liczy się odpowiednia jakość i ambicja - mówił niedawno dyrektor sportowy Barcy, Deco.
Dziennik "Mundo Deportivo" ujawnił, że FC Barcelona interesowała się wielkimi trenerami. Na liście życzeń Blaugrany znajdowali się: Juergen Klopp (Liverpool FC), Luis Enrique (PSG) oraz Pep Guardiola (Manchester City).
ZOBACZ WIDEO: Jakie jest największe osiągnięcie "Lewego"? "Nigdy o tym nie marzyłem"
[b]
[/b]Enrique i Guardiola pracowali już w Barcelonie z dużymi sukcesami. Pierwszy z nich w 2015 roku sięgnął nawet po potrójną koronę (La Liga, Puchar Króla, Liga Mistrzów). Cała trójka zapewnia jednak, iż obecnie nie jest zainteresowana pracą w Katalonii.
Faworytem do pracy w Barcelonie jest teraz Rafael Marquez. Reprezentant Meksyku, mający również hiszpańskie obywatelstwo, od 2022 roku jest trenerem drugiego zespołu Barcelony. Jego kontrakt wygasa w tym roku, co otwiera możliwość zakontraktowania go w drużynie grającej w La Liga. Przemawiać za tym ruchem ma kilka aspektów.
"W Barcy widzą go coraz bardziej gotowego do podjęcia wyzwania, a jego opcja stała się niemal priorytetem. Jest bardziej odważna, ale on zna nasze realia i wyszkolił młode talenty, które w przyszłości będą musiały prowadzić Barcę. Na ten moment jest najlepiej przygotowanym trenerem, chyba że w ostatniej chwili dojdzie do niespodzianki" - czytamy w "Sporcie".
Zobacz także:
Oficjalnie. Znany dziennikarz przeszedł do TVP Sport. Oto jego stanowisko
Porażka to nie wszystko. Rozłam w szatni FC Barcelony?