Oczywiście w ogólnym rozrachunku należy się zachwycać atmosferą stworzoną na Stadionie Śląskim przy okazji meczu Ruchu Chorzów z Widzewem Łódź. "Wielki Mecz Przyjaźni" przyciągnął na trybuny ponad 50 tysięcy kibiców obu drużyn.
I przez długi czas sympatycy tych klubów skupiali się jedynie na dopingu, ale w drugiej połowie zaczęli używać przygotowanej na tę okazję pirotechniki. W związku z tym mieliśmy aż trzy przerwy w grze, z czego ta ostatnia była najdłuższa.
Była ona spowodowana tym, że kibice Widzewa odpalili wiele rac, a z tego niektóre z nich swoją drogę zakończyły na dachu Stadionu Śląskiego, co bardzo dobrze widać na zamieszczonym poniżej filmie. Nie da się ukryć, że nie było to zbyt bezpieczne.
Na szczęście do żadnej tragedii nie doszło, ale fakt jest taki, że niestety nie było to pierwsze tego typu wydarzenie z udziałem fanów RTS-u. Jakiś czas temu widzieliśmy podobne obrazki, gdy Widzew grał ze Śląskiem we Wrocławiu.
Czytaj też:
Historyczne sceny w Chorzowie. Widzew udźwignął presję
Aż czterech Polaków w meczu Serie A. Doszło w nim do niespodzianki
ZOBACZ WIDEO: To będzie robił Neymar po zakończeniu kariery? Ależ forma