Kataloński zespół dwukrotnie w El Clasico obejmował prowadzenie, ale za każdym razem Real Madryt potrafił doprowadzić do wyrównania. Mało tego, w doliczonym czasie gry drugiej połowy Jude Bellingham przechylił szalę zwycięstwa na stronę "Królewskich". Na ten cios FC Barcelona już nie zdołała odpowiedzieć.
Jednak po spotkaniu, więcej niż o wyniku, mówi się o błędach sędziowskich. W Barcelonie mają żal do arbitra za nieuznanego gola Lamine Yamala. Nawet system VAR nie był w stanie zweryfikować, czy Andrij Łunin odbił piłkę po jego strzale zza linii bramkowej. Między innymi z tego powodu Xavi nie potrafił ukryć swojego rozczarowania.
- Jeśli chcemy być najlepszą ligą na świecie, musimy korzystać z technologii. Jestem bardzo rozczarowany. Wszyscy widzieli, że piłka wpadła do siatki. Wszystko spadło na nas. Od początku sezonu mówiłem, że mi się to nie podoba, a w El Clasico była kumulacja absurdów - powiedział Xavi podczas konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną
- Myślę, że byliśmy lepsi. Graliśmy dobrze, więcej generowaliśmy sytuacji pod bramką rywala i kontrolowaliśmy grę. Tracimy punkty w sytuacjach, nad którymi nie mamy kontroli. Szkoda, zasłużyliśmy na więcej. Mam poczucie największej niesprawiedliwości - stwierdził trener FC Barcelony.
Zdaniem Xaviego, FC Barcelona powinna ten mecz wygrać. - Mam poczucie sprzeczności. Normalną rzeczą jest wygranie takiego meczu, ale są sytuacje - nasze i sędziowskie - nad którymi nie mamy kontroli. Poza rzutem karnym w obronie spisaliśmy się bardzo dobrze - ocenił.
Teraz celem Barcy jest zajęcie drugiego miejsca na koniec sezonu. - Zawsze są cele. Musimy przetrawić porażkę i myśleć o kolejnych meczach. Mamy ich sześć. Chcemy zająć drugie miejsce, bo to sprawia, że Barca zagra w Superpucharze Hiszpanii - powiedział.
Czytaj także:
Hiszpanie jasno podsumowali występ "Lewego" z Realem
To może być koniec Lewandowskiego w Barcelonie. "Sam się o to prosił" [OPINIA]