Piłkarze Ruch Chorzów nie dość, że muszą oswajać się ze spadkiem do Fortuna I ligi, to dodatkowo w najbliższym czasie nie będą mogli korzystać z usługi jednego z ważniejszych zawodników.
W końcówce sobotniego meczu Niebieskich z Widzewem Łódź z urazem plac gry opuścił Patryk Sikora. Już po pierwszych reakcjach 24-latka widać było, że kontuzja jest poważna. Wszak pomocnik w karierze dwukrotnie zrywał więzadła w kolanie.
Po raz pierwszy we wrześniu 2019 roku w meczu Pucharu Polski. Do gry Sikora wówczas wrócił po ośmiu miesiącach. Po raz drugi pomocnik więzadło zerwał zimą 2020 roku. Wówczas przerwa trwała niemal jedenaście miesięcy.
Najgorsze przewidywania potwierdziły się we wtorek. Ruch poinformował, że Patryk Sikora zerwał więzadło krzyżowe przednie. Pomocnika w czwartek czeka zabieg rekonstrukcji, a następnie rehabilitacja. Niewielkie są szanse na to, aby zawodnik jeszcze w 2024 roku wrócił do gry.
Czytaj także:
Ilja Szkurin ponownie ściga Erika Exposito
Lech Poznań stracił filar obrony
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną