Kilka miesięcy temu Xavi ogłosił, że po zakończeniu sezonu zrezygnuje z trenowania FC Barcelony mimo ważnego kontraktu. Niektórzy mówili, że być może zmieni zdanie, jeśli Duma Katalonii awansuje do półfinału Ligi Mistrzów. Tak się jednak nie stało, a Blaugrana odpadła w rywalizacji z PSG.
W środę nadeszły jednak szokujące informacje. Okazuje się, że FC Barcelona nie będzie musiała szukać nowego trenera. Xavi uległ namowom prezesa Joana Laporty. Jak reagują na to hiszpańskie media?
"Xavi chciał szczerej rozmowy z prezesem Laportą i Deco o tym, czego może oczekiwać od następnego projektu. To naturalne dla każdego trenera. Jego pogląd na sytuację się zmienił. Eksplozja młodych takentów jak Cubarsi, Lamine i Fermin była decydująca, podobnie jak dobre występy weteranów: Lewandowskiego i Gundogana" - ocenia "El Mundo Deportivo".
ZOBACZ WIDEO: 6 lat, a już czaruje. Zobacz, co potrafi syn reprezentanta Polski
"Xavi kontynuuje pracę dla Barcy, nigdy dla pieniędzy" - pisze sport.es. "Xavi jest cule (kibic Barcelony - przyp. red) całym sercem. Chce dla Blaugrany jak najlepiej. Jeśli zmienił swoją decyzję, to dlatego, że uważa ją za najlepszą dla klubu" - pisze sport.es.
Z kolei kataloński "El Nacional" pisze, że blisko zostania nowymi trenerami FC Barcelony byli Rafael Marquez oraz Hansi Flick, były trener Bayernu i selekcjoner kadry Niemiec.
"Niemiecki trener wydawał się być zachwycony przybyciem do Barcelony i starem projektu z wieloma młodymi talentami. Jednak kierownictwo klubu zdecydowało się przedłużyć projekt Xaviego" - pisze gazeta. Według niej kluczowe dla zmiany decyzji u Xaviego było pojawienie się nowych talentów jak Lamine Yamal czy Pau Cubarsi.
Czytaj więcej:
Włoskie media: szok we Włoszech. Szczęsny odrzucił ofertę Juventusu
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)