Thibaut Courtois w sierpniu ubiegłego roku zerwał więzadło krzyżowe przednie podczas jednej z sesji treningowych. 31-latek stracił połowę sezonu na rehabilitację, która wiosną zakończyła się pomyślnie, a Belg mógł wrócić do zajęć z drużyną. Pech sprawił, że bramkarz Realu Madryt nabawił się urazu łąkotki, który ponownie wykluczył go z gry na dłuższy czas.
Podczas konferencji prasowej Carlo Ancelotti wyjawił, że Courtois uporał się z kontuzją kolana i ponownie wrócił do treningów z zespołem. Niewykluczone, że w tym sezonie zdoła jeszcze stanąć między słupkami swojej drużyny. Może to nastąpić na początku maja, gdy Real zagra z walczącym o utrzymanie Cadiz CF.
- Rekonwalescencja przebiega dobrze, Thibaut czuje się zdrowy i mógłby zagrać nawet przeciwko Cadiz - skomentował szkoleniowiec Realu Madryt.
Dla Belga byłby to powrót do grania po 11 miesiącach przerwy. 31-letni golkiper świadomie zrezygnował tymczasowo z gry dla reprezentacji swojego kraju, z którą nie pojedzie na tegoroczne mistrzostwa Europy, nawet będąc już zdrowym.
ZOBACZ WIDEO: Pierwsza edycja gali Herosi WP SportoweFakty za nami. Zobacz, kto wygrał
[b]
Drugi zaskakujący powrót
[/b]
Pierwsza kontuzja Courtoisa skłoniła "Królewskich" do wypożyczenia Kepy Arrizabalagi z Chelsea. 29-latek zagrał w 12 spotkaniach z rzędu, ale dopadł go uraz przywodzicieli, który sprawił, że awaryjnie do bramki wskoczył Andrij Łunin. Ukrainiec spisał się na tyle dobrze, że nawet po szybkim powrocie do zdrowia, Kepa zasiadł na ławce rezerwowych.
Andrij Łunin będąc w tak dobrej dyspozycji (12 czystych kont w tym sezonie) z pewnością nie odda już miejsca w składzie Realu do zakończenia rozgrywek. Szczególnie, gdy "Królewscy" lada moment zmierzą się z Bayernem Monachium w półfinale Ligi Mistrzów. Włoski trener Realu Madryt chciałby jednak dać szansę również Kepie, który po skończonym sezonie powróci na Stamford Bridge.
Carlo Ancelotti widzi zaangażowanie w postawie 29-letniego bramkarza i chciałby nagrodzić go występem przeciwko Realowi Sociedad. Wyjazdowe starcie w Kraju Basków, z którego pochodzi Kepa, miałoby być pewnym pożegnaniem z drużyną.
Czytaj też:
Ten trener będzie prowadził FC Barcelonę. Wielki zwrot akcji
Włoskie media: szok we Włoszech. Szczęsny odrzucił ofertę Juventusu