"The New York Times" podaje, że FIFA jest blisko zawarcia porozumienia z firmą Apple, która miałaby pokazywać w swojej aplikacji przyszłoroczne Klubowe Mistrzostwa Świata. Za prawa do pokazywania turnieju amerykańska firma miałaby zapłacić astronomiczną kwotę 1 miliarda dolarów.
Pomysł ten już wzbudza wiele emocji, bo mecze dostępne byłyby na platformie AppleTV+ wyłącznie dla użytkowników z subskrypcją.
Nie tylko kibice są przeciwni temu rozwiązaniu. Kadra kierownicza organizacji również ma wątpliwości, ponieważ brak darmowej transmisji może znacznie obniżyć oglądalność turnieju. Dodatkowo AppleTV+ w wielu krajach nie znajduje się w czołówce platform streamingowych.
Według "The New York Times", porozumienie może zostać ogłoszone już w tym miesiącu. FIFA nie potwierdza, ale również nie zaprzecza tym doniesieniom.
ZOBACZ WIDEO: Pierwsza edycja gali Herosi WP SportoweFakty za nami. Zobacz, kto wygrał
FIFA miała nadzieję, że turniej na tak wielką skalę będzie hitem na całym świecie i przyciągnie bogatych sponsorów. Tymczasem opóźnienia i błędy w planowaniu sprawiły, że niewiele firm zdecydowało się zapłacić 150 milionów dolarów opłaty marketingowej. Umowa ze światową marką taką jak Apple, może dodać mistrzostwom prestiżu. Ale na razie turniej wciąż nie ma partnera tytularnego.
Pretensje do FIFA mają też związki zawodowe piłkarzy, ponieważ organizacja nie skonsultowała się z nimi przed ogłoszeniem wydarzenia. Europejskie kluby od miesięcy naciskają, żeby poinformowano je, na przykład w jakich miastach miałyby zostać rozegrane mecze.
Klubowe mistrzostwa są zaplanowane od 15 czerwca do 13 lipca 2025 roku w Stanach Zjednoczonych.
W turnieju mają wziąć udział 32 topowe kluby z całego świata (a nie 7 jak w zeszłych latach), z czego 12 będzie z Europy. Wśród nich zobaczymy m.in. Inter Mediolan, Real Madryt, Paris Saint-Germain czy Bayern Monachium. Obecnym mistrzem jest Manchester City, który w 2023 roku wygrał w finale sędziowanym przez Szymona Marciniaka z Brazylijskim Fluminense.
Zobacz także:
Wielka radość w Dortmundzie. Awans dała im porażka RB Lipsk
Bernardo Silva rozchwytywany. Portugalczyk ma swój wymarzony kierunek