Wielkimi krokami zbliża się najważniejsza piłkarska impreza tego roku w Europie. Od 14 czerwca do 14 lipca w Niemczech odbędzie się Euro. Reprezentacja Polski po katastrofalnych eliminacjach, awansowała na ten turniej poprzez baraże.
Najpierw na PGE Stadionie Narodowym podopieczni Michała Probierza pokonali 5:1 Estonię, a pięć dni później w Walii Biało-Czerwoni wygrali po rzutach karnych (5:4) i awansowali na niemiecki turniej. To była już ostatnia szansa na promocję do tych rozgrywek.
Za kilka tygodni Michał Probierz będzie musiał podjął kluczowe decyzje odnoście składu na Euro 2024. Na liście powołanych powinien znaleźć się Bartosz Bereszyński, który jednak nie jest pierwszoplanową postacią w talii Michała Probierza. "Bereś" nie ukrywa, że nie chce jechać na mistrzostwa tylko w roli kibica.
- Pojechać na Euro to ja mogę, ale jako kibic. Ja chcę na nim grać. Jakbym nie chciał, to bym podziękował i powiedział, że nie chcę już być brany pod uwagę. Chcę pomóc tej drużynie i grać. Jak będzie - powiedział Bereszyński w rozmowie z Foot Truckiem.
Listę piłkarzy zgłoszonych na Euro 2024 trzeba przesłać do UEFA najpóźniej do 7 czerwca. Na turnieju Polacy zagrają z Holendrami, Austriakami i Francuzami. Awans wywalczą dwie najlepsze reprezentacje i cztery z sześciu z trzecich miejsc w grupach.
Zobacz także:
Szokujące odkrycie obok stadionu FSV Mainz. Znaleziono bombę, potrzebna ewakuacja
Manchester City bez litości dla Brighton. Bezbarwny Jakub Moder
ZOBACZ WIDEO: Pierwsza edycja gali Herosi WP SportoweFakty za nami. Zobacz, kto wygrał