"Zieloni" gromadzą 34 pkt., a ten dorobek jeszcze nie gwarantuje im realizacji głównego celu. Mimo to wszyscy w ich szeregach starają się unikać nerwowego podejścia.
- Atmosfera jest dobra, ona zresztą nie zależy od wyniku ostatniego meczu. Zawsze staramy się utrzymywać pozytywną energię. Przede wszystkim patrzymy na to jak się rozwijamy i co mamy przed sobą. Takie jest nasze podejście - podkreślił Dawid Szulczek.
Opiekun poznaniaków nie obawia się, że w jego zespole zabraknie w końcówce rozgrywek mocnych charakterów. - Mamy wielu zawodników, którzy mogą wziąć ciężar wydarzeń na boisku na swoje barki. Zaczynając od Adama Zrelaka, idąc dalej przez Kajetana Szmyta czy Tomasa Prikryla, aż po tych, którzy wchodzą na boisko z ławki - oznajmił.
W rundzie wiosennej warciarze mają bilans 4 zwycięstw, 3 remisów i 4 porażek. Szulczka pytano na konferencji prasowej, dlaczego forma jego podopiecznych jest nierówna. Trener ma jednak nieco inne spojrzenie.
- Te wyniki dają nam średnią na poziomie niemal 1,4 pkt. na mecz. Życzyłbym sobie, żeby ona się utrzymała, żeby mój następca miał podobne statystyki, i żeby nadal było to uznawane za nierówną formę. Nie odczuwam presji związanej z naszą sytuacją w tabeli, skupiam się po prostu na przygotowaniach do meczu - oznajmił.
Według szkoleniowca perspektywy dla "Zielonych" rysują się optymistycznie. - Spodziewam się Warty lepiej ułożonej i na lepszym poziomie decyzyjności niż miało to miejsce jesienią w Łodzi, gdy wygraliśmy 1:0. Liczę też podobny wynik. Musimy poprawić drobne rzeczy z tamtego występu i ostatniego starcia z Piastem Gliwice. Jeśli wyciągniemy wnioski i te drobne poprawki zrobimy, będziemy w stanie znacznie lepiej funkcjonować na boisku - zakończył.
Mecz 31. kolejki PKO Ekstraklasy Warta Poznań - Widzew Łódź odbędzie się w niedzielę o godz. 12.30 na Stadionie Respect Energy w Grodzisku Wlkp.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyjątkowa impreza u Beckhamów. Wideo trafiło do sieci