Rozmowa tygodnia: Franciszek Smuda dla SportoweFakty.pl!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

<b>Franciszek Smuda</b> to jeden z najbardziej utytułowanych szkoleniowców pierwszej ligi. Popularny "Franz" zapewnia, że z braku polskich zawodników w rozsądnej cenie zmuszony jest szukać piłkarzy za granicą. Zarzeka się jednak, że w Lechu nie będzie drugiej Pogoni. Były trener m.in. Legii, Wisły czy Widzewa bez ogródek przyznaje, że w swojej karierze spotkał się z korupcją.

W tym artykule dowiesz się o:

Sebastian Staszewski: Ostatnia porażka Lecha z Cracovią zmniejszyła wasze szanse na tytuł wicemistrzowski.

Franciszek Smuda: Porażka z Cracovią spowodowała nasz spadek w tabeli, ale ciągle mamy szanse na drugie miejsce. Do Legii tracimy trzy punkty, za tydzień gramy z Jagiellonią u siebie. Jeżeli Legia przegra, a my wygramy role szybko się odmienią. Zacięta walka trwać będzie do ostatniej kolejki.

Na co liczy Lech w tym roku. Przedsezonowe zapowiedzi prezesa Rutkowskiego: "Idziemy na majstra" trzeba wsadzić między bajki. Tytuł mistrzowski zdobyła Wisła.

- Wiśle Kraków możemy tylko szczerze gratulować. Wisła ma skład, w którym prawie każdy to reprezentant. Nasz zespół nie jest jeszcze do końca zbudowany, ale mimo to może spokojnie walczyć o drugą lokatę. Więc powalczymy z Legią i z Groclinem. Musimy awansować do europejskich pucharów. Choćby tego Intertoto.

W pańskim zespole jest mnóstwo obcokrajowców. Pojawiają się głosy, że z Lecha robi pan drugą Pogoń Szczecin.

- Absolutnie nie. Druga Pogoń to była w Legii. U mnie nie będzie takiej drużyny jak w Szczecinie, bo ja do tego nie dopuszczę. W Lechu może grać pięćdziesięciu zagranicznych piłkarzy, ale ja muszę mieć ich pod kontrolą. I nie ważne czy Lech obiera kierunek peruwiański czy eskimoski. Wszystkie najlepsze zespoły Europy, które walczą o wielkie cele mają piłkarzy z całego świata. Ilu Anglików gra w Arsenalu czy w Manchesterze? Jeden, dwóch? To my Polacy jesteśmy palnięci w łeb na punkcie zagranicznych piłkarzy. Ściągnie się dwóch Serbów to już piszecie, że zaciąg z Serbii, ściągnie się dwóch Latynosów, to już latynoski Lech. Jak chcemy grać jak najlepsi na świecie to trzeba z nich brać przykład. A my się tylko patrzymy na ich stadiony a nie zawodników. Da mi pan pięciu Polaków w normalnej cenie? Na pewno nie. U nas piłkarz zagra dwa i pół dobrego meczu i kosztuje chore pieniądze. Jeżeli mam lepszego i tańszego zawodnika choćby z tego Peru, to czemu mam go nie wziąć?

Ostatnio w kontekście nowych zawodników Lecha wymieniało się kolejnych obcokrajowców. Mówiło się o Peruwiańczykach Salazarze oraz Arce a także o Bułgarach Petkovie i Tomsiciu. Jest coś na rzeczy czy są to tylko domysły dziennikarskie?

- O Bułgarach nie chcę się wypowiadać. Może temat jest, może nie ma. Obserwujemy wielu zawodników. Salazar był już u nas w Poznaniu, ale teraz pojechał z powrotem do Peru. Ma tam jakieś kłopoty z klubem i musi pewne sprawy pozałatwiać. Młodego Arca obserwujemy i jeszcze się zastanowimy, co z nim.

Porozmawiajmy o problemie, który w polskiej piłce jest teraz tematem numer jeden. Korupcja. Spotkał się pan w swoi życiu z tym procederem?

- Słyszy się o tym i widzi to na co dzień. Człowiek się temu przygląda z boku i pewne fakty sobie przypomina. Ja jestem i będę czysty. Od początku byłem niesamowicie przeciw korupcji. Zawsze walczyłem z tym z duża agresją.

Powtórzę pytanie. Czy kiedykolwiek spotkał się pan z propozycją sprzedania meczu?

- Jeśli mam być z panem szczery, a jestem szczery powiem, że tak. Mimo to ja nigdy meczu nie sprzedałem. Zawsze mówiłem zawodnikom, że ktokolwiek pomyśli o kupieniu lub sprzedaniu meczu to go zapakuję do bagażnika i daleko wywiozę. Są ludzie, którzy oglądali sprzedane mecze i albo się śmiali albo nie chcieli widzieć drukowanych meczów, żeby mieć czyste rączki.

Mówi pan o ludziach z PZPN?

- Tak.

Sądzi pan, że władze PZPN powinny podać się do dymisji?

- Zdecydowanie. Wszystkie osoby z pokojów w siedzibie PZPN powinny się wynieść. Pokoje wyczyścić, wymalować i wprowadzić do nich nowych ludzi. Są osoby, które znają się na biznesie i na piłce, które potrafią działać i wszystko uporządkować.

Od kiedy jest pan trenerem Lecha miał pan możliwość sprzedania lub kupienia jakiegoś spotkania?

- Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że przez te dwa lata kiedy tu jestem każdy zdobyty przez nas punkt jest czysty jak łza.

Czy według pana kary za korupcję nie są za surowe?

- Jakie za surowe? Surowe to są dla klubów które są Bogu ducha winne. To Zagłębie poszło do Arki i kupiło mecz? To ludzie są winni a ich się nie karze. Pan mi powie, co to za kara jak taki sędzia czy inny sprzedawczyk daje 20 tysięcy złotych poręczenia majątkowego i idzie sobie na wolność? To jest heca. Ich się powinno tak ukarać, że zapamiętają to do starości.

Stacja Canal + zaproponowała formę ligi składającej się z 12 zespołów. Widzi trener w tym jakikolwiek sens?

- Oczywiście, że nie. Polska to kraj 40 milionowy i w lidze powinno grać 16 a nawet 20 zespołów. Mamy prawa do mistrzostw Europy w 2012 roku i nasza piłka się rozwija. I co? Pozmniejszają, poskracają ligę i 100 piłkarzy pójdzie grać do drugiej czy trzeciej ligi? Bezsensu.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)