Tylko podium da puchary. Raków nie jest bez szans

5:0. Potężna sensacja w Ekstraklasie

Po 30. kolejce Raków Częstochowa zajmował szóste miejsce w tabeli. Miał na swoim koncie 49 punktów i do liderującej Jagiellonii Białystok tracił 7 "oczek". Szansa na obronę mistrzostwa kraju jest niewielka, ale celem nadrzędnym Rakowa jest awans do europejskich pucharach.

Po tym, jak po Puchar Polski sięgnęła Wisła Kraków jasne jest, że miejsce w eliminacjach Ligi Konferencji Europy da jedynie miejsce na podium PKO Ekstraklasy. Do niego Raków traci dwa "oczka", a po piątkowych rozstrzygnięciach - porażkach Górnika Zabrze i Lecha Poznań - może odrobić dystans do tych drużyn.

Jeśli Raków wygra z Zagłębiem Lubin, będzie miał tyle samo punktów, co Lech i jedno "oczko" wyprzedzi Górnik. W grze o puchary są jeszcze Śląsk Wrocław (51 punktów), Legia Warszawa (50) i Pogoń Szczecin (48).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć

W Rakowie doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak ważny jest sobotni mecz w Lubinie. Każda strata punktów może zatrzasnąć drzwi do Europy, a to dla klubu byłaby duża finansowa strata.

- Każdy mecz jest trudny - nie ma łatwych meczów w Ekstraklasie. W tym momencie ważne jest kroczyć od meczu do meczu i nie patrzeć za daleko w przyszłość. Oczywiście chcemy grać w europejskich pucharach w kolejnym sezonie, ale musimy zgarniać trzy punkty w każdym meczu, jeśli chcemy osiągnąć ten cel - powiedział przed meczem z Zagłębiem piłkarz Rakowa, Bogdan Racovitan.

Raków w poprzedniej kolejce odniósł wyjazdowe zwycięstwo nad Widzewem Łódź, co dodało częstochowianom wiary w siebie przed najważniejszymi meczami sezonu. - Teraz w stu procentach skupiamy się na kolejnym spotkaniu w sobotę. Mam nadzieję, że to zwycięstwo da nam dużo pewności siebie i pojedziemy do Lubina po zwycięstwo - dodał Racovitan.

Spotkanie Zagłębia z Rakowem rozegrane zostanie w sobotę 4 maja, a jego początek wyznaczono na godzinę 17:30.

Czytaj także:
Bezradność. Kompromitacja Lecha Poznań w Chorzowie
Mógł grać w Wiśle Kraków. Dziś odbiera koronę Robertowi Lewandowskiemu