5:0. Potężna sensacja w Ekstraklasie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Łukasz Gągulski / Mecz PKO Ekstraklasy: Cracovia - Górnik Zabrze
PAP / Łukasz Gągulski / Mecz PKO Ekstraklasy: Cracovia - Górnik Zabrze
zdjęcie autora artykułu

We wcześniejszych meczach Górnikowi Zabrze wychodziło prawie wszystko, a w wyjazdowym pojedynku z Cracovią nie funkcjonowało nic. Najsilniejszy ekstraklasowicz rundy wiosennej poniósł bolesną porażkę 0:5.

W tym artykule dowiesz się o:

Na rozpoczęcie pierwszej w maju kolejki w PKO Ekstraklasy zagrał Górnik Zabrze, który nie tylko został kandydatem do awansu do europejskich pucharów, ale nawet do zdobycia mistrzostwa Polski. Drużyna Jana Urbana wybrała się na mecz z Cracovią, która nie zapewniła sobie jeszcze pozostania w elicie na kolejny sezon, a terminarz nie będzie teoretycznie rozpieszczać Pasów w końcówce rozgrywek. Inna sprawa, że skoro potrafili niedawno pokonać Jagiellonię, zremisować z Lechem Poznań, to i w piątek mogli liczyć na niespodziankę.

W jedenastce Cracovii doszło do jednej zmiany w porównaniu z solidnym, szczególnie w obronie, bezbramkowym meczem z Lechem. Do środka pola trafił Karol Knap, który zastąpił Janiego Atanasova. Jan Urban postawił na taką samą jedenastkę jak w pewnie wygranym spotkaniu przeciwko Łódzkiemu Klubowi Sportowemu. Tym samym nie powrócił do wariantu z klasycznym napastnikiem, a Lukas Podolski rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Nie spędził tam jednak dużo czasu.

Cracovia wcześnie skomplikowała mecz piłkarzom Górnika. Była 4. minuta, a Patryk Makuch już energicznie sprintował po strzeleniu gola na 1:0. Napastnik poradził sobie w polu karnym z Kamilem Lukoszkiem i główkował po dośrodkowaniu Michała Rakoczego z rzutu rożnego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Niebawem była szansa na drugiego gola Patryka Makucha. Piłka trafiła w pole karne gości, ale napastnikowi lepiej wyszło przymierzenie głową niż prawą stopą. Kopnięta przez niego futbolówka zatrzymała się na słupku. W 14. minucie raz jeszcze zaatakowała Cracovia, a uderzenie Davida Kristjana Olafssona okazało się kolejnym niedokładnym.

Coraz to nowe sytuacje podbramkowe Cracovii to był tylko jeden z problemów Górnika. Po nieco ponad 20 minutach zabrzanie stracili Szymona Czyża, który niebezpiecznie upadł na boisko i opuścił je na noszach z woreczkiem z lodem na kolanie. Zmiennikiem byłego pomocnika Lazio był Lukas Podolski.

Cracovia przeważała i przekuła to w gola na 2:0 jeszcze w pierwszej połowie. Najgroźniejszą bronią Pasów były dośrodkowania z rzutów rożnych Michała Rakoczego. Tym razem Rafał Janicki wpakował piłkę przypadkowo do własnej bramki, kiedy wspólnie z Lukasem Podolskim próbował odciąć możliwość oddania strzału przeciwnikowi. Pasy miały coraz większą przewagę, a Górnik nie potrafił przypomnieć o atutach.

Jan Urban dokonał kolejnych dwóch zmian w przerwie, ale to kompletnie nic nie dało Górnikowi. Właśnie zmiennik zawalił przy golu na 3:0 dla Cracovii. Soichiro Kozuki interweniował niechlujnie wślizgiem i zaprosił do oddania strzału Otara Kakabadze. Ten nie pozwolił sobie na pudło po podaniu Michała Rakoczego i pokonał z ostrego kąta Daniela Bielicę.

W 68. minucie Cracovia dorzuciła gola na 4:0, który rozwiał resztkę nadziei na zapunktowanie Górnika. Kamil Glik cieszył się z trafienia do bramki zespołu z województwa śląskiego. Z trybun był oklaskiwany między innymi przez małżonkę Martę. Wykorzystał wrzut z autu Karola Knapa i absurdalne zachowanie obrońców z Zabrza. Do tego Daniel Bielica odsłonił praktycznie całą bramkę.

Już podsumowaniem opłakanego występu Górnika była druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka dla Lawrence'a Ennaliego w 78. minucie. Z kolei Cracovia spuentowała koncert strzałem na 5:0 Janiego Atanasova. Przymierzył strzałem z kilkunastu metrów po dograniu Filipa Rózgi.

Cracovia - Górnik Zabrze 5:0 (2:0) 1:0 - Michał Rakoczy 4' 2:0 - Rafał Janicki (sam.) 42' 3:0 - Otar Kakabadze 53' 4:0 - Kamil Glik 68' 5:0 - Jani Atanasov 85'

Składy:

Cracovia: Lukas Hrosso - Andreas Skovgaard, Virgil Ghita, Kamil Glik - Otar Kakabadze, Karol Knap (70' Jani Atanasov), Patryk Sokołowski (86' Mikkel Maigaard), David Olafsson (86' Paweł Jaroszyński) - Patryk Makuch (77' Filip Rózga), Michał Rakoczy - Benjamin Kallman (86' Mateusz Bochnak)

Górnik: Daniel Bielica - Boris Sekulić (76' Paweł Olkowski), Kryspin Szcześniak, Rafał Janicki, Erik Janża (46' Soichiro Kozuki) - Dani Pacheco (76' Filipe Nascimento), Damian Rasak - Kamil Lukoszek, Szymon Czyż (25' Lukas Podolski), Lawrence Ennali - Adrian Kapralik (46' Sebastian Musiolik)

Żółte kartki: Rakoczy, Rózga, Atanasov (Cracovia) oraz Lukoszek, Ennali (Górnik)

Czerwona kartka: Lawrence Ennali (Górnik) /78' - za drugą żółtą/

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok)

Tabela PKO Ekstraklasy:

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
34
18
9
7
77:45
63
2
34
18
9
7
50:31
63
3
34
16
11
7
51:39
59
4
34
16
7
11
59:38
55
5
34
15
8
11
45:41
53
6
34
14
11
9
47:41
53
7
34
14
10
10
54:39
52
8
34
13
8
13
43:50
47
9
34
13
7
14
45:46
46
10
34
9
16
9
38:35
43
11
34
11
10
13
42:48
43
12
34
9
13
12
39:49
40
13
34
8
15
11
45:46
39
14
34
8
14
12
40:44
38
15
34
10
8
16
41:58
38
16
34
9
10
15
33:43
37
17
34
6
14
14
40:55
32
18
34
6
6
22
34:75
24

Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy" Czytaj także: Pogoń Szczecin podjęła decyzję w sprawie bramkarza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty