Hoek doskonale zna polskie realia. Odpowiadał za bramkarzy w sztabie Leo Beenhakkera, gdy ten prowadził Biało-Czerwonych. Podczas mundialu w Katarze 67-latek był zaś członkiem sztabu reprezentacji Holandii. W przeszłości szkolił golkiperów m.in. w Barcelonie, Bayernie Monachium czy Manchesterze United.
Szczęsny? Absolutny top
Zapytaliśmy go o Wojciecha Szczęsnego, który ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery po Euro 2024. We włoskich mediach sporo pisze się o przyszłości klubowej Polaka. Latem 2025 wygasa jego kontrakt z Juventusem. Jak informował na naszych łamach Piotr Koźmiński, nic nie wskazuje, by bramkarz opuścił Turyn po tym sezonie.
- Na ostatnich mistrzostwach świata pokazał klasę światową. Kiedy Szczęsny i Fabiański byli w Arsenalu, twierdziłem, że obaj są wystarczająco dobrzy, by zostać jedynką Kanonierów na długie lata. Tak się nie stało, ale obaj mają fantastyczną karierę. Spójrzmy, jak Szczęsny gra w Juventusie. Absolutnie topowy poziom - chwali 34-latka Hoek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to musiało boleć! Młody kibic zatrzymany przez policję
Manchester United rozważał transfer Fabiańskiego
Skoro według Holendra obaj polscy bramkarze mają bardzo wysokie umiejętności, dlaczego ich kariery potoczyły się w odmienny sposób? Szczęsny broni bramki Juventusu, zaś Fabiański nigdy nie zagrał w klubie z najwyższej półki.
- W karierze musisz mieć trochę szczęścia. Kiedy pracowałem w Manchesterze United i mówiło się o odejściu Davida De Gei, "Fabi" był na naszej liście. Jestem przekonany, że mógłby wykonać na Old Trafford dobrą robotę. Znałem jego klasę, charakter i byłem świadomy, co potrafi. Spokojnie mógłby grać przez kilka lat w topowym klubie - mówi nam Hoek.
Polak bronił wówczas barw Swansea City. Nie doszło jednak do żadnych rozmów z Manchesterem United.
- Wybraliśmy Sergio Romero. Świetnie radził sobie w reprezentacji Argentyny. Znałem go dobrze z występów w AZ Alkmaar. Przede wszystkim przyszedł za darmo. Był gotowy, aby zostać numerem dwa. Dyskutowaliśmy na temat obsady bramki, lecz ostateczna decyzja zawsze należy do menedżera - dodaje Holender.
W tym przypadku kluczowe okazało się więc zdanie Louisa van Gaala.
Reprezentacja Polski to ewenement
Fabiański zakończył karierę reprezentacyjną w 2021 r. Szczęsny przygotowuje się do swojego ostatniego turnieju z orzełkiem na piersi. Hoek podkreśla jednak, że jeśli chodzi o obsadę bramki, Polacy będą mogli spać spokojnie jeszcze przez długi czas.
- Sytuacja jest ciekawa, bo wiele reprezentacji ma lub będzie miało, problemy z obsadą bramki. Niedawno to analizowałem. Niemcy mają Neuera i Ter Stegena, ale potem jest znak zapytania. Belgia? Courtois, a po nim niewiadoma. Holendrów i Anglików też to dotyczy. I bardzo wielu innych reprezentacji, tylko nie Polski. To coś niesamowitego - uważa.
- Mam kontakt z trenerem Andrzejem Dawidziukiem i wiem, jak wygląda sytuacja w Polsce. Jest naprawdę dobrze. Wystarczy wspomnieć Kamila Grabarę, który broni w Kopenhadze i idzie do VfL Wolfsburg. Nie ma żadnej dziury do zasypania. W najbliższym czasie Polacy na pewno nie będą mieli problemu z obsadą bramki. To naprawdę ewenement - kończy Hoek.
Przypomnijmy, że Biało-Czerwoni zmierzą się z Holandią w swoim pierwszym meczu na Euro 2024. Spotkanie odbędzie się 16 czerwca w Hamburgu.
Dariusz Faron, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Szymon Marciniak - najmocniejsza karta UEFA
Francuskie media bezlitosne dla PSG