W ostatnim czasie w kontekście Bayernu Monachium przewijało się nazwisko Erika ten Haga, natomiast ten temat jest już zamknięty - Holender nie będzie następcą Thomasa Tuchela.
Nowym szkoleniowcem Bayernu prawdopodobnie zostanie Hansi Flick. Dokumenty nie zostały jeszcze podpisane, a obie strony wyrażają chęć kolejnej współpracy (Flick trenował Bayern od listopada 2019 roku) do końca sezonu 2020/21, gdy objął reprezentację Niemiec).
Długo wydawało się, że do Bayernu traci Ralf Rangnick, ale zdecydował się odrzucić ofertę i kontynuować pracę jako selekcjoner reprezentacji Austrii.
Kilka godzin po tym, jak Bayern dowiedział się o decyzji 65-latka, szefowie klubu wykonali telefon do Olivera Glasnera (obecnie trenera Crystal Palace) - poinformował BILD.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ przechytrzył rywali. Nikt się tego nie spodziewał!
Glasner był na szczycie listy, a jego notowania były tylko trochę niższe niż w przypadku Rangnicka. Bayern był zdeterminowany, by postawić właśnie na tego szkoleniowca. Przedstawiono mu konkretny plan.
Bayern był gotów zapłacić Crystal Palace kwotę odstępnego, byle tylko pozyskać Glasnera. On sam zresztą wyraził zainteresowanie. Marzy o zwycięstwie w Lidze Mistrzów i głównie z tego powodu nie miałby nic przeciwko przeprowadzce do Monachium.
Tyle tylko, że Bayern odbił się od ściany. Klub miał przygotowane 18 milionów euro, ale inaczej na całą sytuację patrzył właściciel Crystal Palace Steve Parish. On żądał przynajmniej 100 milionów, dlatego transakcja ostatecznie nie doszła do skutku.
CZYTAJ TAKŻE:
Gwiazdor Premier League na celowniku Liverpoolu. Potencjalna kwota zwala z nóg
Niepokojący głos z Hiszpanii ws. Marciniaka